"Pasy" mają za sobą udany początek sezonu. W trzech rozgrywanych meczach (spotkanie z Legia Warszawa zostało przełożone) zdobyły siedem punktów. Sporo pochwał krakowianie zebrali za ostatni mecz z Zagłębiem Lubin, który wygrali 2:1.

"Teraz przed nami kolejne mecz i kolejne wyzwanie. Z Piastem mieliśmy ostatnio problemy, bo przegraliśmy z nimi w trzech kolejnych spotkaniach. Chcemy to zmienić. To będzie inny mecz niż z Zagłębiem. Piast w poprzedniej kolejce wygrał 2:1 z Rakowem Częstochowa, pokazał dobrą dyspozycję i nie pozwolił rywalowi na wiele. Mamy świadomość, że poprzeczka zostanie podniesiona. My chcemy złapać powtarzalność. Z Zagłębiem zagraliśmy bardzo dobrze do 65. minuty. Potem się to trochę +rozeszło+, ale też prowadziliśmy dwoma bramkami i nie musieliśmy nakręcać szaleńczego tempa. Chcemy zagrać kolejny dobry mecz, może nawet lepszy niż z Zagłębiem" – stwierdził trener Zieliński.

Bohaterem poprzedniego meczu był napastnik "Pasów" Patryk Makuch. Zieliński mocno wierzy, że dla tego piłkarza był to przełomowy występ.

"Przełamał się, zdobył dwie bramki, to był jego pierwszy dublet w Cracovii. Będzie to jednak musiał potwierdzać w kolejnych meczach. Mnie cieszy także jego współpraca z Benjaminem Kallmanem, która wyglądała momentami wzorcowo" – zwrócił uwagę.

Sytuacja kadrowa Cracovii przed poniedziałkowym spotkaniem nie uległa większym zmianom. Nadal do gry nie są zdolni stoper David Jablonsky i pomocnik Mathias Hebo Rasmussen. Ten drugi – według zapewnień trenera – za tygodnie powinien rozpocząć już normalne treningi z zespołem. Problemy ze ścięgnem Achillesa ma Otar Kakabadze, Gruzin nie ćwiczył w tym tygodniu, ale może do poniedziałku uda się go przygotować do gry.

Cracovia w tym oknie transferowym nie pozyskała żadnego nowego piłkarza. Może się to zmienić w najbliższych dniach. Trener Zieliński przyznał, że klub chce pozyskać dwóch zawodników. Priorytetem jest środkowy obrońca.

Poniedziałkowy mecz Cracovii z Piastem Gliwice rozpocznie się w Krakowie o godz. 19.00.