Lekki niedosyt po dwóch kolejkach
Puszcza Niepołomice rozpoczęła sezon w I lidze od dwóch remisów, najpierw z Ruchem Chorzów, a następnie z beniaminkiem z Grodziska Mazowieckiego. Prezes klubu przyznał, że wynik mógł być lepszy, zwłaszcza w pierwszym meczu.
- Byliśmy lepszą drużyną w spotkaniu z Ruchem i powinniśmy ten mecz wygrać - powiedział Pieprzyca.
Jednocześnie zaznaczył, że trzeba szanować zdobyte punkty, bo „taka jest pierwsza liga”.
Spadek to nie tylko sportowa zmiana
W rozmowie pojawił się również temat przeskoku między Ekstraklasą a pierwszą ligą. Zmiany widać przede wszystkim w budżecie i funkcjonowaniu klubu.
- Nie da się tego porównać. Wpływy z Canal+ w Ekstraklasie a to, co jest w pierwszej lidze, to zupełnie inna rzeczywistość - przyznał.
Puszcza musiała więc przebudować kadrę i postawić na młodszych zawodników, dostosowując się do nowych warunków finansowych.
Pokora zamiast górnolotnych celów
Choć wielu kibiców z Niepołomic marzy o szybkim powrocie do Ekstraklasy, klub zachowuje ostrożność.
- Cele pojawiają się dopiero po kilku kolejkach. Dziś chcemy się po prostu odnaleźć w pierwszej lidze - podkreślił prezes.
Wskazał też, że w lidze jest wiele silnych klubów, które celują w bezpośredni awans, m.in. Ruch, ŁKS czy Wisła Kraków.
Starcie z Górnikiem i „małe derby” z Wieczystą
W najbliższych tygodniach Puszczę czekają ważne mecze. Najpierw wyjazd do Łęcznej, gdzie zmierzy się z Górnikiem, drużyną z ekstraklasową przeszłością.
- Na pewno łatwo nie będzie, ale jedziemy tam powalczyć. Trzeba wyszarpać punkty - zapowiada Pieprzyca.
Później drużyna zagra u siebie z Wieczystą Kraków spotkanie, które określane jest jako derby Małopolski.
- Mamy rachunki do wyrównania. W sparingu przegraliśmy 0:5, więc motywacji nam nie zabraknie - dodał.
Stokowiec przeprosił kibiców Puszczy
W wywiadzie poruszono też temat wizyty trenera Piotra Stokowca, który jeszcze jako szkoleniowiec jednego z ekstraklasowych klubów niefortunnie wypowiedział się o Niepołomicach.
- Gest przeprosin był bardzo miły. Myślę, że nie było w tym złych intencji, a trener Stokowiec pokazał klasę - zaznaczył prezes klubu.