Przede wszystkim musimy wygrać z Austriakami i to nie po dogrywce czy karnych tylko w 60 minut. Łatwo nie będzie, bo rywale wczoraj pewnie pokonali Koreańczyków aż 5:0, ale przypomnę, że przed rokiem na mistrzostwach w Katowicach wygraliśmy z Austrią 1:0. Zwycięstwo na pewno jest w zasięgu biało-czerwonych, musimy jednak unikać kar i lepiej niż do tej pory wykorzystywać bramkowe szanse.
Do awansu, który byłby miłą niespodzianką potrzebujemy jednak nie tylko trzech punktów, ale także porażki Koreańczyków w meczu ze zdegradowaną już Ukrainą lub porażki Kazachów z Węgrami, w tym ostatnim przypadku nieważne czy w regulaminowym czasie gry czy po dogrywce.
Moim zdaniem jednak najbardziej prawdopodobny scenariusz to awans Korei i Kazachstanu, a najciekawszy taki w którym Polska wygrywa grupę z dziesięcioma punktami na koncie, a Austria, Korea i Kazachstan mają po dziewięć punktów. Wtedy za rok w Danii zagraliby Polacy i drużyna Austrii.
12.30 Węgry – Kazachstan
16.00 POLSKA – Austria
19.30 Korea – Ukraina
Marek Solecki/RK