- To nie jest ten Everest, o którym się pisze i mówi, taki zdewaluowany. Tam nie ma nikogo. To wejście bez tlenu. Podziwiam Jędrka za odwagę - mówi Załuski. "Przygotowywałem się intensywnie do tego przedsięwzięcia. Musimy się zaaklimatyzować na miejscu, musimy budować wytrzymałość, ale jestem w bardzo dobrej formie" - dodaje Bargiel.
Wyjazd ma potrwać około czterech tygodni, uczestnicy wyprawy będą w tym czasie szukać odpowiedniej do zjazdu z Everestu pogody. Sam zjazd z wysokości 8 848 metrów może potrwać około trzech godzin.
Andrzej Bargiel zjechał na nartach ze wszystkich czterech ośmiotysięczników położonych w Karakorum: K2, Gaszerbrum I, Gaszerbrum II i Broad Peak. Na jego koncie znajdują się rekordowe wejścia i zjazdy z najwyższych szczytów Himalajów i Karakorum.