Mecz rozpoczął się dla podopiecznych Jakuba Sieniawskiego w najlepszy możliwy sposób. W 7. minucie z prawej strony w pole karne dośrodkowała Zapała, a Kaczmarek z najbliższej odległości umieściła piłkę w siatce. Przyjezdne miały swoje sytuacje, ale raziły nieskutecznością.
W drugiej połowie dominowały gospodynie, doskonałe okazje zza pola karnego miały Smaza i Urna. W doliczonym czasie gry sytuacji sam na sam nie wykorzystała Magdalena Kowalska. Ostatecznie Jagiellonki odniosły zwycięstwo 1:0 po powrocie na najwyższy szczebel.
Radości z wygranej nie krył trener, Jakub Sieniawski
To był trudny mecz, ale przygotowując się do niego, dobrze oszacowaliśmy potencjał rywala. Dziewczyny zostawiły dużo zdrowia na boisku i sercem zwyciężyły w tym trudnym pojedynku
W następnej kolejce Jagiellonki także u siebie zmierzą się z Lechem Poznań UAM.