Fantastycznie pobiegła Justyna Kowalczyk na drugiej zmianie polskiej sztafety narciarskiej w biegu 4x5 km, na mistrzostwach świata w Val di Fiemme.

Kornelia Kubińska, startująca jako pierwsza dobiegła do strefy zmian na 10 miejscu ze strata 37 sekund do prowadzących Norweżek. Kowalczyk rzuciła się w szalony pościg za Theresą Johaug i potrafiła całkowicie zniwelować stratę, wyprowadzając polski zespół na pierwsze miejsce, choć z minimalną przewagą 0,8 sekundy.

Na początku trzeciej zmiany Norweżki powróciły na prowadzenie, a Paulina Maciuszek nie potrafiła obronić dobrej lokaty. W połowie dystansu na trzeciej zmianie - jeszcze utrzymywała drugie miejsce, ale na następnym punkcie pomiaru czasu, była na miejscu siódmym, a Agnieszce Szymańczak przekazywała zmianę na 9 miejscu, ze stratą blisko minuty i 39 sekund do Norweżek.

Ostatecznie Polki dobiegły do mety właśnie na 9 pozycji. Złoty medal wywalczyły, zgodnie z oczekiwaniami, Norweżki. Na dwóch ostatnich zmianach biało-czerwone straciły do mistrzyń 3 minuty i 34 sekundy.