63-letni Urban został trenerem kadry w połowie lipca, ponad miesiąc po rezygnacji Michała Probierza, pod którego wodzą w trzech meczach kwalifikacji do przyszłorocznego mundialu w USA, Kanadzie i Meksyku biało-czerwoni zdobył sześć punktów. W marcu wygrali w Warszawie z Litwą 1:0 i Maltą 2:0, ale w czerwcu ulegli w Helsinkach Finlandii 1:2.
„Pomarańczowi” przystąpili do eliminacji dopiero w czerwcu, ponieważ w marcu uczestniczyli jeszcze w rozgrywkach Ligi Narodów. W grupie G zdążyli już pokonać Finlandię 2:0 i Maltę 8:0. Choć zajmują drugie miejsce, za mającą punkt więcej, ale po rozegraniu czterech spotkań Finlandią, to od początku byli głównym faworytem rywalizacji o bezpośrednią przepustkę na mundial. W rankingu drużyn narodowych FIFA zajmują siódme miejsce, natomiast Polska plasuje się na 37. pozycji.
63-letni Urban, 52. selekcjoner reprezentacji Polski, zaczyna od najtrudniejszego sprawdzianu z możliwych, ale znacznie ważniejszy będzie dla niego i drużyny niedzielny mecz z Finami w Chorzowie, który może zdecydować o losach drugiej lokaty w grupie, uprawniającej do walki o udział w MŚ w barażach.
Innym ważnym wydarzeniem czwartkowej potyczki na stadionie De Kuip w Rotterdamie będzie powrót do reprezentacji Lewandowskiego. 37-letni snajper Barcelony zrezygnował z występów po tym, jak podczas jego nieobecności na zgrupowaniu w czerwcu Probierz pozbawił go funkcji kapitana. Rozłąka rekordzisty pod względem liczby występów (158) i goli (85) w zespole narodowym nie trwała długo, a Urban od początku deklarował, że jego pierwszym celem jest przywrócenie kadrze „Lewego”. W czwartek dodatkowo po raz 94. założy on kapitańską opaskę i wyprowadzi kolegów na boisko.
Polska ostatni raz z Holandią zmierzyła się w fazie grupowej ubiegłorocznych ME, przegrywając w Hamburgu 1:2. Była to 20. konfrontacja obu zespołów i 10. porażka biało-czerwonych. Bilans uzupełniają trzy zwycięstwa i siedem remisów; bramki: 20-30. Na wygraną Polacy czekają od 1979 roku, a licznik wskazuje już 13 kolejnych pojedynków bez pełnego sukcesu.