W drugiej próbie podczas zawodów Speed Masters zakopiański zawodnik osiagnął prędkość 234,933 km/godzinę. Dotychczasowy rekord, ustanowiony w styczniu tego roku na tym samym stoku wynosił 230,190 km/h. Dziś po raz pierwszy w karierze, mógł startować z samego wierzchołka góry, która była areną zmagań.


To nie pierwszy sukces zawodnika z Małopolski. Podczas mistrzostw świata w narciarstwie szybkim, które odbyły się pod koniec stycznia zakopiańczyk uzyskał prędkość bliską 219 km/h. Wcześniejszy jego wynik wynosił nieco ponad 209 kilometrów. "To zawrotna prędkość jadąc samochodem a co dopiero na nartach" - stwierdził kierowca rajdowy Michał Kościuszko.



Krakowianin doskonale wie o czym mówi, bo przez blisko 30 lat rekord Polski w zjeździe na nartach należał do jego wujka. Przed wielu laty zakopiańczyk Jacek Nikliński na nartach zjechał z prędkością 180 km/h. Dodam, że rekord świata w tej konkurencji to nieco ponad 251 km/h. Jędrzej Dobrowolski jest trzecim w historii polskiego narciarstwa zawodnikiem, który specjalizuje się w "jeździe na krechę". Sześciokrotnie ustanawiał rekord Polski. W ubiegłym roku jako jedyny w historii Polak stanął na podium Pucharu Świata FIS zajmując 3 lokatę. Dwa lata temu w szwajcarskim Verbier był jedenasty.

Pod koniec stycznia 32-letni Jędrzej Dobrowolski we francuskiej stacji narciarskiej Vars pobił kolejny rekord. Mimo, że nie zakwalifikował się do finałowych prób mistrzostw świata w jeździe szybkiej (zajął 11 miejsce), otrzymał zgodę organizatorów zawodów na próbę pobicia rekordu Polski. Próba zakończyła się sukcesem - 230,19 km/godzinę w jeździe na nartach.

Na 14 kwietnia Dobrowolski zapowiedział próbę ustanowienia rekordu w prędkości zjazdu z Kasprowego Wierchu.