Jak podkreślił Szymański, Towarzystwo Sportowe przejęło Wisłę za "duże pieniądze". Już w poniedziałek Jakub Meresiński stwierdził, że nie ma z Wisłą już nic wspólnego. Oficjalny komunikat pojawił się jednak dopiero we wtorek popołudniu. Jak dodał w poniedziałek podczas konferencji prasowej Robert Szymański, Towarzystwo Sportowe Wisła nie jest w stanie samodzielnie zagwarantować bytu zespołowi piłkarskiemu. Konieczne jest zatem ściągięcie do klubu nowych sponsorów.

fot: Grzegorz Krzywak

Rozmowy pomiędzy Towarzystwem Sportowym i Jakubem Meresińskiem, przy udziale przedstawicieli Telefoniki, trwają już od kilku dni. Negocjacje obdywają się za zamkniętymi drzwiami, ale w internecie od jakiegoś czasu pojawiały się przecieki, jakoby Meresiński zdecydował się już sprzedać klub Towarzystwu Sportowemu.

Tę informację zdementował w niedzielę jednak Robert Szymański, wiceprezes TS Wisły. W krótkim wywiadzie udzielonym dziennikarzom wislaportal.pl podkreślił, że konkrety zostaną ogłoszone w poniedziałek w samo południe. Dodał także, że nic nie jest jeszcze przesądzone, a sprawa jest "delikatna". Zaznaczył także, że Towarzystwu Sportowemu zależy "wyłącznie na tym, aby sekcja piłkarska nie upadła".

Pod wodzą nowego właściclela piłkarze Wisły przegrywają mecz za meczem. W pniedziałek Wisła przwegrała 0:1 z Koroną Kielce.

O 30-letnim Meresińskim stało się ostatnio głośno nie tylko ze względu na to, że przejął Wisłę od Bogusława Cupiała, ale też ze względu na jego konflikty z prawem. Wyłudzenia podatku VAT, udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a nawet fałszerstwo świadectwa maturalnego - to tylko niektóre sprawy, w kontekście których pojawia się nazwisko Meresińskiego.

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)