Wyprawa na Madagaskar od dziecka była jej marzeniem, choć wydawała się równie nierealna jak lot na Księżyc. A jednak stało się inaczej. Lata później Regina Lipecka z aparatem fotograficznym w dłoni stanęła na wyspie na końcu świata. Dziś tak opisuje swoje wrażenia z tamtej wyprawy: „Na Madagaskarze miałam wrażenie, że jestem częścią obrazu. Ze wszystkich stron otaczały mnie niezwykłe kolory. Mogłam postawić stopę na Nosy Iranja, Nosy Be, Nosy Komba, Sainte Marie, w miejscach, w które dawniej jedynie wpatrywałam się na mapie.”