Morderstwo jako „adaptacja”
Cur, autorka książki „Profil zabójcy. Urszula Cur w rozmowie z Dorotą Kowalską”, wskazuje, że zabójstwo może być rozumiane w świetle psychologii ewolucyjnej jako mechanizm zwiększający szanse na przeżycie, zdobycie zasobów czy sukces prokreacyjny — podobnie jak w świecie zwierząt. Ale zaznacza wyraźnie, że nie może to być sankcjonowana norma w świecie ludzi, którzy mają wolną wolę, zdolność do świadomego podejmowania decyzji oraz systemy wartości, prawa i religie zakazujące odbierania życia dla korzyści.
„Mroczna triada” u szczytu władzy
Jak zauważa profilerka, osoby o zaburzeniach z tzw. spektrum antyspołecznego — psychopaci, socjopaci czy narcyzi — często osiągają sukcesy zawodowe, bo brak empatii ułatwia im manipulowanie innymi i przekraczanie barier prawnych czy moralnych. „O zgrozo, takie osoby bywają postrzegane jako skuteczniejsze” — podkreśla Cur.
Konflikt policji z profilerami i… jasnowidzami
Cur mówi także o nieufności funkcjonariuszy wobec profilerów, która wynika czasem z tego, że profil psychologiczny nie wnosi nic nowego do wiedzy śledczych. Opowiada o absurdach w praktyce policyjnej: kartkach z wizjami jasnowidzów w aktach spraw, czy przykładzie „śladów na duszy” w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. z Krakowa, która zakończyła się niesłusznym osadzeniem Roberta J. na siedem lat w areszcie, zanim został uniewinniony.
Jak zauważa profilerka: Wprawdzie ambicja jest silnie motywująca, ale czasem osiąga takie rozmiary, że zasłania ślady, dowody i opinie biegłych. Wtedy wypływają na powierzchnię wizje jasnowidzów i „ślady na duszy”, które wymyślił sobie jeden z funkcjonariuszy z Archiwum X. Śledztwo w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. z Krakowa (kryptonim „Skóra”) z 1998 r. oparte na tych „śladach”, niemal spirytystycznych sprawiło, że podejrzany o nie Robert J. przesiedział za kratkami siedem lat, zanim został ostatecznie uniewinniony.
Portret sprawcy — nie zawsze geniusz zbrodni
Cur obala mit o istnieniu „geniuszy zbrodni”: profil psychologiczny to ważne narzędzie, ale nie zastąpi dowodów materialnych. Przypomina sprawę podwójnego zabójstwa w Lublinie, gdzie profil pozwolił zawęzić grono podejrzanych, a nawet wskazać konkretnego sprawcę, którego wrogość i reakcje zdradzały związki z ofiarami. To dzięki jej wskazówkom śledczy odnaleźli w szambie spalone telefony komórkowe należące do zamordowanych kobiet.
Praca profilera dziś
Choć Urszula Cur jest na emeryturze, wciąż pracuje nad profilami w trudnych sprawach, prowadzi szkolenia i pisze książki. Jak mówi, najtrudniejszą lekcją było nauczenie się zamykania za sobą drzwi i nieżycie przeszłymi sprawami: „Nie da się normalnie żyć wciąż rozpamiętując to, czego nie udało się zakończyć”.
Jednocześnie podkreśla, że 95 proc. sprawców najpoważniejszych przestępstw zostaje ujętych, a dla tych pozostałych 5 proc. są dziś w policji nowi specjaliści i profilerzy, którzy – dzięki coraz nowocześniejszym technologiom – nie pozwalają im spać spokojnie.