Bukała, kierownik polskiej misji IGNIS na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), zdała w poniedziałek relację ze stanu przygotowań do lotu pierwszego Polaka na ISS. Jak potwierdziła, planowany na wtorek start został przełożony ze względu na zbyt silne wiatry.
"Opóźnienie wynika, tak jak niestety się obawialiśmy z powodu pogody, niestety wiatry w wyższych warstwach atmosfery, tam gdzie nastąpi odłączenie pierwszego i drugiego członu rakiety, są zbyt silne i po prostu są poza tymi limitami bezpieczeństwa dla załogi, jak i dla tego członu rakiety, który będzie wracał" - powiedziała podczas briefingu dla polskich mediów w Cocoa Beach na Florydzie.
Jak stwierdziła, choć prognozy na środę rano - nowy termin odlotu - są lepsze, nadal istnieje ryzyko przełożenia startu na czwartek lub kolejne dni. Oceniła takie ryzyko na 20-30 proc. i dodała, że certyfikacje na start obowiązują do 15 czerwca, choć wylot w późniejszych terminach też będzie możliwy, jeśli będzie to konieczne. Decyzja o tym, czy start odbędzie się w środę, zostanie podjęta przez radę pogodową ok. 16 czasu polskiego we wtorek.
Bukała stwierdziła, że poza pogodą największym czynnikiem ryzyka jest moment tankowania rakiety, który następuje tuż przed startem.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej po przeprowadzeniu testów gotowości lotu wiceprezes SpaceX William Gerstenmaier, podczas statycznego testu silników rakiety Falcon 9 - dla której misja będzie już drugim lotem - wykryto wyciek płynnego tlenu, którego nie zauważono podczas jej remontu po pierwszym locie. Pojawił się też problem z kontrolą odrzutu jednego z silników rakiety. Zapewnił jednak, że obydwa te problemy zostaną rozwiązane i pojazd będzie gotowy do startu.
Jimmy Tager, specjalista od pogody z Sił Kosmicznych USA, stwierdził, że prognozy na środę są lepsze pod względem siły wiatrów, lecz ryzyko stanowią przelotne opady deszczu i burze, które nie będą rozległe, ale mogą pojawić się zarówno tuż nad stanowiskiem startowym, jak również w głąb lądu. Ocenił, że w środę ryzyko przekroczenia parametrów bezpieczeństwa wynosi 20 proc., a w czwartek 25 proc.
"Prognozowanie pogody w środkowej Florydzie to zawsze zabawa" - skwitował.
Według Bukały polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski przyjął informację o opóźnieniu lotu - już trzecim przesunięciu terminu - ze spokojem.
"Sławosz mówi, że on jest do tego przyzwyczajony i że był na to przygotowany i przeszkolony i że nie wpływa to na niego. Będzie miał więcej czasu, żeby sobie poczytać te wszystkie manuale" - powiedziała. Jak dodała, właśnie taki jest plan na wtorek. "Powtórki, powtórki, powtórki, bo im więcej będą razy powtarzać te procedury startowe, też to, czym najmniej pewnie się czują już jeśli chodzi o pracę na stacji, tym mniej stresu będzie później" - dodała.
Już w niedzielę Uznański-Wiśniewski i reszta załogi przeszła "suchą" próbę wszystkich procedur startowych, włącznie z wejściem na pokład kapsuły Dragon, która zabierze astronautów na ISS. Będzie to pierwszy lot tego konkretnego pojazdu, dziesiątej i ostatniej kapsuły załogowej wyprodukowanej przez SpaceX.
Polska misja IGNIS jest częścią szerszej misji Ax-4, której załogę tworzą weteranka- astronautka Peggy Whitson (USA) – dowódczyni; Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska/ESA) – specjalista; Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot oraz Tibor Kapu (Węgry) – specjalista.
To kolejna komercyjna załogowa wyprawa realizowana przez amerykańską firmę Axiom Space. Udział w niej Polaka to rezultat umowy podpisanej między Ministerstwem Rozwoju i Technologii a Europejską Agencją Kosmiczną na przygotowanie i przeprowadzenie polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS na ISS. W przygotowaniach bierze udział także Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) jako agencja wykonawcza MRiT.