Tymczasem, na naszej stronie www.radiokrakow.pl, jeden ze słuchaczy, podpisany jako "krakowianin", wyraźnie zdegustowany opisał swoje złe doświadczenia z darmową komunikacją miejską, z której zamierzał skorzystać gdy usłyszał o zanieczyszczonym powietrzu. Tu natknął się jednak na kontrolerów biletów, którzy nie podzielili jego troski o ekologię. Na wszelki wypadek przypomnę - gdy prawo do darmowych przejazdów ogłosi Urząd Miasta - wtedy nazywamy to działaniem proekologicznym. Gdy takie prawo przyznamy sobie sami - nazywamy to: "jazdą na gapę" - tu nadal nic się nie zmieniło.
Pasażerowie pociągów, którzy dojadą do Krakowa Płaszowa, będą mogli za darmo dojechać do Dworca Głównego komunikacją miejską. Takie rozwiązanie proponują kolejarze i miejscy urzędnicy. Wszystko przez remonty, które utrudniają przejazd pociągiem przez Kraków. Pamiętając koszmarne poszukiwania tzw: "autobusu zastępczego" jesienią - myślałem, że dalsze takie udogodnienia, po zakończeniu remontu dworca płaszowskiego, nie będą już potrzebne. Niestety - jak widać kolej w Polsce to stan remontu permanentnego, czyżby chodziło o to żeby nie wyjść z wprawy? Tak na wszelki wypadek?
Jędrzej Dobrowolski jeden z najszybszych zawodników świata w jeździe na nartach, żeby poprawić swoje wyniki, przeszedł kolejne testy w tunelu aerodynamicznym krakowskiej politechniki. Zawodnik, w tym roku, planuje pobić własny rekord Polski, który wynosi 242 kilometry na godzinę. Tymczasem, jak informuje Policja ruszyły narciarskie patrole mundurowych na małopolskich stokach. Na razie śnieżna drogówka kursuje w Piwnicznej i Krynicy. Szansą dla Pana Jędrzeja jest jednak to, że z radarem na nartach jeździ się wyjątkowo niewygodnie - zwłaszcza ponad 200 na godzinę.
Andrzej Kukuczka