- Do południa jeszcze się coś przy chałupie robi, ale po południu wszyscy schodzą z pola. W Wielki Piątek nie wykonuje się żadnych prac z żelazem, nie przybija się gwoździ ani nie prasuje, bo to tak, jakby rany zadawał Panu Jezusowi – mówi Agnieszka Fiedor z Łomnicy na Sądecczyźnie.
Niektórzy górale do dziś poszczą przez cały Wielki Tydzień. Spożywają wówczas tylko chleb i wodę.
Marta Jodłowska/wm