W czasie Świąt większość krynickich restauracji jest zamkniętych, nie ma też atrakcji plenerowych. "Pozostają przede wszystkim wyprawy w góry. Krynica leży w dolinie. Z każdego hotelu można w ciągu 5 minut wejść na jakąś ścieżkę, szlak. Można wyruszyć w trasę. Nikt nie będzie żałował wybrania Krynicy" - mówi Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej.
Obłożenie hoteli w czasie świąt szacowane jest na niewiele ponad 50 procent. Tymczasem zdaniem kuracjuszy, to właśnie teraz jest najlepszy moment do wypoczynku w Krynicy. "Latem bywało się, ale ludzi jest tyle, że ciężko przejść deptakiem. Teraz nie ma tłumów, bez pośpiechu, nerwówki, pełen relaks" - podkreślają bywalcy uzdrowiska.
Większość turystów planuje już natomiast przyjazd do Krynicy na długi majowy weekend, który w tym roku będzie rekordowy, dziewięciodniowy. W uzdrowisku planowane są także koncerty, pikniki i jarmarki.
(Bartosz Niemiec/ko)