Planom dewelopera najbardziej sprzeciwiają się najbliżsi sąsiedzi działki, na której ma stanąć nowa część bloku. Jak podkreślają, za oknami ich domu, w którym mieszkają od ponad 50 lat, stanie betonowa ściana. Protestują także pozostali mieszkańcy, którzy obawiają się, ze wraz z nowymi mieszkańcami bloku, wzrośnie ruch samochodów na ich spokojnym osiedlu. Protest mieszkańców popiera przewodnicząca Zarządu Osiedla Kilińskiego Stanisława Podgórska.
Uważam, że to jest naprawdę za ciasne miejsce na stawianie kolejnego budynku. Dlaczego nie poszerzamy miasta na obrzeżach, tylko wciskamy ludziom pod okna ściany betonu i tracimy zieleń? To się już ciągnie od lat
– komentuje Podgórska.
Deweloper najprawdopodobniej otrzyma pozwolenie na budowę. Niedawno sądeccy radni przegłosowali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Kilińskiego. Dokument dopuszcza budowę takich obiektów w tym rejonie, choć zarząd osiedla był przeciwny wprowadzaniu takich zmian.
Odwołujemy się, sprzeciwiamy, piszemy, że nam się to nie podoba. Byliśmy nawet w ubiegłym roku w urzędzie z mieszkańcami. Próbowaliśmy się przeciwstawiać. Nie udało się, bo są podobne wyższe cel, ale jakie?
– mówi Stanisława Podgórska.
Po stronie protestujących mieszkańców stanął także radny Prawa i Sprawiedliwości Kamil Olesiak. Samorządowiec skierował do władz Nowego Sącza interpelację w tej sprawie i domaga się, by miasto stanęło w obronie interesów mieszkańców.
Decyzja jest teraz procedowana przez urząd miasta. Chcemy nagłośnić tę sprawę, żeby została procedowana w odpowiedni sposób. Apelujemy w sprawie rzetelnego wydania pozwolenia i zwrócenia uwagi na dobro mieszkańców, które moim zdaniem jest najważniejsze w tej kwestii
– deklaruje Olesiak.
Protestujący mieszkańcy ulicy Emilii Plater w Nowym Sączu zapowiadają również, ze jeśli miasto wyda zgodę na rozbudowę bloku, zaskarżą decyzję do wojewody małopolskiego.