W Nowym Sączu Centrum Integracji Cudzoziemców już funkcjonuje (w tym samym budynku, co Wojewódzki Urząd Pracy). Nowosądeccy radni są oburzeni faktem, że nikt z nimi nie konsultował utworzenia w mieście tej placówki. Złożyli w sądeckiej delegaturze Wojewódzkiego Urzędu Pracy pisma z żądaniem wyjaśnień i konsultacji przy kolejnych tego typu inicjatywach. Jak mówił we wtorek Artur Czernecki, wiceprzewodniczący sądeckiej rady miasta, imigranci to poważne zagrożenie:
Widzieliśmy co imigranci potrafią zrobić na ulicach Paryża i Berlina, jak potrafią okaleczyć, zwłaszcza dzieci. To są inne kultury, inne religie.
W podobnym tonie wypowiadał się radny Maciej Rogóż (klub Koalicja Nowosądecka):
Dochodzi do przestępstw, pobić, a nawet niestety morderstw. Musimy zadać sobie pytania, czy chcemy tego samego w nowym Sączu.
Swoją krytykę radni Koalicji Nowosądeckiej skierowali też do Michała Kądziołki, szefa klubu radnych PiS w radzie miasta. Kądziołka jest wicedyrektorem WUP w Krakowie.
Przypomnijmy, że tworzenie Centrów Integracji Cudzoziemców jest zapisane w rządowej strategii migracyjnej. Plan obejmuje stworzenie 49 takich placówek w całej Polsce. Ich głównym zadaniem jest pomoc w załatwianiu spraw urzędowych przez imigrantów znajdujących się już na terenie naszego kraju.