W Starej Wsi koło Limanowej od piątku trwają poszukiwania 57-letniego Tadeusza Dudy podejrzewanego o zastrzelenie swojej 26-letniej córki i 31-letniego zięcia oraz próbę zabójstwa teściowej.
W Starej Wsi koło Limanowej od piątku trwają poszukiwania 57-letniego Tadeusza Dudy podejrzewanego o zastrzelenie swojej 26-letniej córki i 31-letniego zięcia oraz próbę zabójstwa teściowej.
Rzeczniczka prasowa policji w Limanowej Jolanta Batko przekazała, że służby pracują nad profilem psychologicznym poszukiwanego mężczyzny:
Najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców, ale także wszystkich obywateli, którzy być może są zainteresowani działaniami służb i tutaj przyjechali. Mężczyzna jest niebezpieczny, uzbrojony - przypomina.
Małopolska Policja uruchomiła specjalną całodobową infolinię, dedykowaną tylko pod akcję poszukiwawczą za 57-latkiem.
Jeśli masz informacje, które mogą pomóc policjantom w zatrzymaniu poszukiwanego - zadzwoń pod numer : 47 83 58 690
Każda informacja będzie natychmiast weryfikowana,
Gwarantuwana całkowitą anonimowość.
Kolejna tura poszukiwań i brak jakichkolwiek nowych śladów oraz tropów. Niedawno doszło do wymiany grup poszukujących Tadeusza Dudę, podejrzanego o podwójne morderstwo i usiłowanie zabójstwa. W teren ruszyli następni funkcjonariusze oraz helikopter Black Hawk.
Mieszkańcy Starej Wsi starają się żyć normalnie. Otwarte są sklepy, jeżdżą autobusy, trwają roboty drogowe, a w polach sianokosy. Osoby, z którymi rozmawiał reporter Radia Kraków, przyznają jednak, że kto nie musi, stara się nie wychodzić zbyt daleko od domu.
„Cały czas trwają działania. Robimy to, co wczoraj. Skoncentrowaliśmy się na masywie leśnym - monitorujemy teren, utrzymana jest kontrola drogowa. Policjanci przeszukują las i posesje” – powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka prasowa małopolskiej policji podinsp. Katarzyna Cisło. Jak podkreśliła podinspektor, z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna nie ma większych zapasów jedzenia i picia, więc może chcieć takie zdobyć.
Teren poszukiwań obejmuje około dwustu hektarów. Na miejscu są anty i kontrterroryści oraz funkcjonariusze Straży Granicznej. Służby wspiera wojskowy dron Bayraktar i helikopter Black Hawk. Poszukiwania są prowadzone w trudno dostępnym górskim terenie, porośniętym gęstym lasem.
Policja po raz kolejny zaapelowała, by nie wchodzić na teren, na którym prowadzone są działania i przypomina, że poszukiwany mężczyzna jest skrajnie niebezpieczny.
Jolanta Batko, rzecznik limanowskiej policji, na porannej konferencji podsumowującej ostatnie działania, przyznała, że nie udało się natrafić na jakiś nowy ślad czy trop Tadeusza Dudy. Cały czas trwa też tworzenie portretu psychologicznego podejrzanego, za którym wystawiono list gończy i nakaz tymczasowego aresztowania.
Po godzinie 8:00 nastąpiła zmiana ekip poszukiwawczych. Policjanci, którzy przez ostatnie godziny przeszukiwali tereny leśne, wrócili do centrum dowodzenia w Starej Wsi. Kilkanaście radiowozów z wypoczętymi funkcjonariuszami wyruszyło w teren, zabierając ze sobą quady. Skierowali się w rejon piątkowej tragedii, który jest zamknięty dla osób postronnych. Policja apeluje, by nie próbować wchodzić na teren obławy, ponieważ jest to skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Poszukiwany jest uzbrojony, a takie działania utrudniają pracę służb.
Sztab kryzysowy i dowództwo akcji mieszczą się w szkole podstawowej, która w piątek - wraz z końcem roku szkolnego - zamieniła się w twierdzę.
To była kolejna pracowita noc dla setek policjantów, funkcjonariuszy jednostek specjalnych i straży granicznej. Patrolowano tereny zabudowane i leśne. Całą noc działały także punkty kontrolne na drogach. Policjanci obawiają się, że mężczyzna może podjąć próbę opuszczenia terenu powiatu limanowskiego dzięki pomocy innych osób, dlatego na rogatkach miejscowości każdy samochód jest kontrolowany.
Policja nie ujawnia czy natrafiono na jakikolwiek trop, czy ślad. Teraz trwają przygotowania do dziennych poszukiwań. Na miejsce co jakiś czas przyjeżdżają kolejni policjanci, którzy zastąpią osoby pracujące nocą.
W przypadku zauważenia mężczyzny, policja apeluje, by nie próbować działać w pojedynkę, tylko powiadomić służby.
Policja prosi także o zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w zatrzymaniu Tadeusza Dudy. W okolicach sprawdzane są samochody, nad terenami leśnymi latają drony. Przeszukiwane są także zabudowania oraz pustostany, gdzie mężczyzna może się ukrywać.
Od samego rana jesteśmy na miejscu. Najświeższe informacje z obławy będzie można śledzić w tej relacji, a także na bieżąco na antenie Radia Kraków.
fot: Tadeusz Smyksy
Noc nie przyniosła przełomu. Rozpoczął się czwarty dzień obławy za 57-letnim mężczyzną, który w piątek rano miał zastrzelić 26-letnią córkę i 31-letniego zięcia. Za podejrzanym Tadeuszem Dudą wystawiono już list gończy i wydano zgodę na tymczasowe aresztowanie.
To jedna z największych akcji poszukiwawczych ostatnich lat. W działania zaangażowano setki policjantów, funkcjonariuszy jednostek specjalnych i Straży Granicznej. Służby wspierają psy tropiące, drony i dwa helikoptery policyjne. Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak Kamysz zdecydował również ze do akcji włączony zostanie wojskowy specjalistyczny dron rozpoznawczy Bayraktar TB2. Mężczyzna ukrywa się w trudno dostępnym, górzystym terenie leśnym, który doskonale zna.
Wojsko rusza z pomocą policjantom prowadzącym poszukiwania sprawcy strzelaniny w Starej Wsi. Działania wesprze wojskowy dron rozpoznawczy Bayraktar TB2. W gotowości pozostają także drony FlyEye. Informację przekazał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Decyzje podjęto na wniosek wojewody małopolskiego. Zaangażowanie wojska ma zwiększyć skuteczność przeszukiwania trudno dostępnych terenów leśnych, gdzie od piątku skutecznie ukrywa się podejrzany 57-latek.
Bayraktar TB2 to bezzałogowy dron do misji rozpoznawczych i bojowych, wyposażony w systemy umożliwiające automatyczne operacje. Ma 6,5 m długości, 12 m rozpiętości, masę startową 650 kg i może latać do 27 godzin z prędkością do 220 km/h. Jego użycie w krajowej operacji poszukiwawczej to rzadkość, ponieważ zazwyczaj stosowany jest w działaniach wojennych i patrolowych.
Drony FlyEye, używane m.in. przez Wojsko Polskie i Straż Graniczną, są lekkie, mobilne i skuteczne w lokalizowaniu osób na dużych obszarach, nawet w trudnych warunkach pogodowych.
Psychiatra pytany o kwestię zabójstwa córki wskazał, że być może było tak, że córka przyjmowała jakieś kategoryczne i rygorystyczne oceny oraz postawy wobec jego osoby.
Mówię tutaj o różnych wystąpieniach słownych; takich, że on nie mógł się pohamować, żeby ją zabić. Dziecka nie zabił, bo nie miał do niego żadnych pretensji i było ono poza kręgiem jego "wrogów”
- powiedział dr Jerzy Pobocha. Dodał, że to nie jest pierwszy przypadek tego typu obławy na zabójcę w Polsce i z każdego z nich należy wyciągnąć wnioski.
Obława na 57-letniego mężczyznę, który miał zastrzelić swoją córkę, męża i teściową trwa od piątku. W akcji bierze udział co najmniej kilkuset funkcjonariuszy oraz policyjne śmigłowce i drony.
Psychiatra, biegły sądowy dr Jerzy Pobocha zwrócił uwagę, że podejrzewany o zabójstwa członków rodziny 57-latek wcześniej wypowiadał groźby karalne, miał zarzuty znęcania się nad rodziną oraz zakaz zbliżania do bliskich.
Zapytany, czy było to przemyślane zabójstwo, podkreślił, że mężczyzna miał przygotowaną broń. „Była to broń długa ze skróconą lufą” - zaznaczył dr Pobocha.
Wskazał, że konflikt z rodziną musiał się przełożyć u 57-latka w stan napięcia. „Ten konflikt był dłuższy czas i narastał. Być może pojawiła się przysłowiowa kropla, która przelała czarę goryczy, coś jeszcze, jakieś wydarzenie, które on uznał za wystarczające, żeby coś takiego zrobić. To nie było tak, że w sekundzie, w której strzelał dopiero pomyślał o zabójstwie” - powiedział dr Pobocha.
Ocenił, że osobami, do których musiał mieć złe nastawienie była teściowa, córka i zięć. „Być może teściowa, córka i zięć robili jakieś zarzuty, wyrzuty, czy zgłaszali pretensje i dlatego on ich potraktował jak wrogów, których nie może dłużej słuchać, a których trzeba wyeliminować” - stwierdził ekspert.
Poszukiwany sprawca strzelaniny w Starej Wsi może być uzbrojony i wyjątkowo niebezpieczny - przypomina policja. Mundurowi apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności. Funkcjonariusze apelują do osób posiadających informacje o miejscu pobytu poszukiwanego o kontakt pod numerem alarmowym 112. "Nie podejmuj żadnych działań na własną rękę" - przestrzegają służby.
W akcji biorą udział dodatkowe siły policyjne z oddziałów prewencji i kontrterroryści z innych województw. Według Dariusza Nowaka fakt ten świadczy o tym, że policja nie ma wyraźnego punktu zaczepienia, że nie wie, gdzie mężczyzna może przebywać. Jednak, jeżeli sprawca rzeczywiście w sobotę w nocy pojawił się w Starej Wsi i to on oddał strzał, to można mówić o dużym kroku naprzód w kierunku zatrzymania go. Teraz – jak mówił Nowak – jest zawężony obszar poszukiwań i trzeba powoli, stosując tzw. kocioł – czyli obstawiając cały teren – odnaleźć go.
„W tego rodzaju pościgach, obławach przelicza się, ile taki człowiek może przejść, itd. Teraz na pewno taki promień, kocioł, jest zrobiony i teraz policjanci krok po kroku przeszukują teren” – mówił były funkcjonariusz.
"Mamy do czynienia z trudnym przeciwnikiem. To kłusownik. Doskonale zna teren. To też człowiek zacięty, przebiegły" – tak o sprawcy strzelaniny w Starej Wsi k. Limanowej mówi były wieloletni policjant, były rzecznik Komendanta Głównego Policji Dariusz Nowak.
Były policjant ocenił, że takiej historii, jak ta w Starej Wsi, nie było od dawna. Jego zdaniem 9 na 10 podobnych przypadków kończy się samobójstwem sprawcy.
"Jesteśmy wszędzie, gdzie poszukiwany może się pojawić. On może podchodzić pod domostwa, może próbować pozyskać wodę, jedzenie, jakąkolwiek inną pomoc. Po to jest tu pół tysiąca policjantów, żeby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom" - mówi inspektor Katarzyna Nowak. "Bierzemy pod uwagę fakt, że ten mężczyzna mógł się wcześniej przygotować, mieć przygotowaną kryjówkę w lesie, że może mu ktoś pomagać. Zawsze zakładamy największe trudności, żeby przygotować się na każdy scenariusz" - tłumaczy rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego Policji.
Policja przekazała, że w działaniach poszukiwawczych wykorzystywane są między innymi śmigłowce S-70 i Black Hawk, Bell-407GXi, drony z kamerami termowizyjnymi, zespoły z psami tropiącymi oraz wyspecjalizowani funkcjonariusze z różnych pionów. "Naszym priorytetem jest jak najszybsze odnalezienie poszukiwanego w tym wymagającym, leśno-górzystym terenie" - czytamy we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych.
"Sprawca jest w napięciu i ukrywa się za wszelką cenę, ale potem do jego świadomości dojdzie, w jakiej jest sytuacji" - mówi psychiatra, biegły sądowy dr Jerzy Pobocha o poszukiwanym 57-latku. Zaznaczył, że przy tego typu zbrodniach u sprawców po dokonaniu zbrodni na początku pojawia się lęk i chęć ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości i perspektywą dożywotniego pozbawienia wolności. „Taki człowiek w sposób spontaniczny, naturalny ratuje się ucieczką tam, gdzie jest to możliwe. W przypadku tego mężczyzny takie możliwości dawał las, który bardzo dobrze znał” - podkreślił dr Pobocha.
W Starej Wsi zakończyła się odprawa specjalnego sztabu w sprawie poszukiwań Tadeusza Dudy. Obecny był na niej komendant główny policji nadinsp. Marek Boroń.
Z kolei małopolska policja dodała, że obecny na odprawie był również dyrektor głównego sztabu policji insp. Adam Kachel, a także komendant wojewódzki policji w Krakowie insp. Artur Bednarek.
„Podczas odprawy przeanalizowano dotychczasowe działania i wyznaczono kierunki dalszych poszukiwań” - wyjaśnili policjanci. Zaznaczyli, że priorytetem jest jak najszybsze odnalezienie poszukiwanego w wymagającym, leśno-górzystym terenie. Podkreślili, że poszukiwania prowadzone są przez całą dobę.
Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar wydał zarządzenie o zakazie stosowania środków pirotechnicznych i hukowych na terenie gminy Limanowa. Ma to związek z sytuacją z poranka, kiedy służby zostały postawione na nogi po hałasach przypominających strzały, które dobiegały z jednej z posesji w rejonie poszukiwań. Po sprawdzeniu okazało się, że to właściciel domu petardami odstrasza zwierzynę leśną. Teraz obowiązuje zakaz stosowania takich metod. Wojewoda apeluje także o to aby nie powielać niesprawdzonych informacji.
Policjanci biorą pod uwagę, że mężczyzna może mieć przygotowaną kryjówkę, że może mu ktoś pomagać oraz że przemieszcza się. „Blisko stąd jest do granicy. Bierzemy pod uwagę wszystkie scenariusze, nawet te najbardziej abstrakcyjne. Na razie wszystko wskazuje na to, że powiatu nie opuścił i gdzieś w tych kilkuset hektarach lasu przebywa” - oceniła insp. Nowak.
Podkreśliła, że mężczyzna, choć posiada nielegalną broń, to umie jej używać.
Wystawiono list gończy za 57-latkiem poszukiwanym od piątku za śmiertelne postrzelenie córki i zięcia w miejscowości Stara Wieś. Sąd wydał też zgodę na 14-dniowy areszt poszukiwanego.
"Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Limanowej zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 14 dni wobec Tadeusza Dudy, podejrzanego o podwójne zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa trzeciej osoby. Za podejrzanym wydano list gończy" - podała na portalu X Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.
"Nie da się na ten moment oszacować, jak długo będzie trwało poszukiwanie 57-latka podejrzanego o zabójstwa w Starej Wsi" - ocenił ekspert ds. przestępczości z Collegium Civitas Andrzej Mroczek.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna trudnił się kłusownictwem. Zdaniem Mroczka, doświadczenie to sprawiło, że poszukiwany nie potrzebuje pomocy osób trzecich w ukrywaniu się. „Do kłusownictwa przygotowuje się różnego rodzaju pułapki na zwierzynę czy ukrycia, by na tę zwierzynę polować, więc na pewno ma doświadczenie, jeżeli chodzi o przetrwanie w takim terenie” - ocenił.
„On jest po prostu samotną zwierzyną, która porusza się według swoich reguł na terenie, który doskonale zna” - podkreślił Andrzej Mroczek.
"Dzień wcześniej poszukiwany mężczyzna zapoznał się z aktami prowadzonego przeciwko niemu postępowania" - powiedziała rzeczniczka Komendanta Głównego Policji insp. Katarzyna Nowak. Dodała, że znacznie wcześniej mężczyzna miał orzeczony nakaz opuszczenia domu.
Policjantka w czasie briefingu w Starej Wsi wyjaśniała, że każdy, komu postawiony zostanie zarzut, ma zgodnie z kodeksem postępowania karnego prawo zapoznać się z materiałami, które przeciwko niemu zostały zgromadzone. „Ten mężczyzna z tego prawa skorzystał” - dodała.
Zaznaczyła, że śledztwo wykaże, czy mógł to być motyw jego postępowania.
Policja zaapelowała w niedzielę po południu o nieutrudnianie jej pracy i niezbliżanie się do miejsca jej działań w Starej Wsi koło Limanowej. "Zaobserwowaliśmy grupy, głównie młodych osób, które próbują wejść na teren działań policjantów. Takie zachowanie jest niebezpieczne oraz utrudnia pracę funkcjonariuszy" - powiedziała rzeczniczka prasowa małopolskiej policji Katarzyna Cisło. Podinspektor zwróciła uwagę, że należy stosować się do poleceń służb.
"Mamy do czynienia ze sprawcą, który jest uzbrojony i może być bardzo zdeterminowany" - powiedział PAP ekspert ds. bezpieczeństwa insp. Mariusz Sokołowski o poszukiwanym 57-latku, podejrzewanym o zabójstwa w Starej Wsi. Podkreślił, że mieszkańcy muszą stosować się do poleceń policji. Podkreślił, że mieszkańcy z pewnością muszą wykazać się czujnością na wypadek, gdyby poszukiwany 57-latek zechciał wrócić do miejsca, gdzie popełnił tę ostatnią zbrodnię.
Prokuratura wydała list gończy za Tadeuszem Dudą. Wciąż nie są znane motywy działania sprawcy, który zbiegł z miejsca zdarzenia.
Wczoraj, około godziny 22 podczas działań poszukiwawczych w miejscowości Stara Wieś policjanci w rejonie zabudowań zauważyli w oddali mężczyznę posturą przypominającego 57 - latka.
— Małopolska Policja (@kwpkrakow) June 29, 2025
Natychmiast w ten rejon skierowano wzmożone siły.
Mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów.…
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze