– Przyczyną zgonu niedźwiedzia była posocznica, czyli zakażenie bakteryjne organizmu, które rozwinęło się wskutek infekcji ran postrzałowych znajdujących się w okolicach łopatek – poinformowała Marta Kolendowska-Matejczuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krośnie. – Stan i wygląd tych ran wskazuje, że zostały one zadane co najmniej cztery do pięciu dni przed śmiercią zwierzęcia – dodała.
Śledczy ustalają obecnie, czy do postrzelenia doszło na terytorium Polski, gdzie niedźwiedź podlega ścisłej ochronie gatunkowej, czy na Słowacji, gdzie prawo dopuszcza odstrzał tych drapieżników. W Polsce za kłusownictwo na niedźwiedzia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Ranne zwierzę w stanie agonalnym zostało znalezione w połowie sierpnia na terenie Magurskiego Parku Narodowego. Na miejsce wezwano także wolontariuszy z fundacji Dziki Projekt. Wszystko wskazuje na to, że niedźwiedź przez kilka dni błąkał się ciężko ranny.