Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Pexels.
Plany zamknięcia oddziału wiążą się z drastycznym spadkiem porodów. W ciągu kilkunastu lat – z tysiąca do prawie 340 rocznie.
Rzeczywiście w ostatnim czasie były pogłoski na temat zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczego. Miejscowi radni, ale nie tylko oni, apelowali, żeby zorganizować spotkanie w tej sprawie. Zostali na nie zaproszeni przedstawiciele związków zawodowych, okręgowych izb pielęgniarek i położonych, lekarze i inni pracownicy
- mówi Przemysław Gajowski, przewodniczący rady społecznej krynickiego szpitala.
Zadłużenie generowane przez porodówkę ma zagrażać płynności finansowej całego szpitala. Plany likwidacji oddziału wywołują pytania o skalę zwolnień i alternatywę dla pacjentek.
W 2010 r. w krynickim Szpitalu przyszło na świat niemal 1000 dzieci. W 2024 r. liczba porodów wyniosła już tylko 337 i z każdym miesiącem obserwujemy jej dalsze spadki, a w pierwszym półroczu 2025 r. urodziło się już tylko 140 dzieci. Oznacza to, że z 3-4 urodzeń na dzień, średnia ta spadła do poziomu poniżej jednego porodu na dobę.
Nawet najbardziej pesymistyczne prognozy demograficzne z lat ubiegłych nie zakładały aż tak dużych spadków. Sytuacja stale się pogarsza i bezpośrednio wpływa na sytuację ekonomiczną całego szpitala.
W 2024 r. Oddział Ginekologiczno-Położniczy oraz część noworodkowa poniosły stratę w wysokości 4,85 mln zł. Dalsze ponoszenie tak dużych kosztów nieuchronnie doprowadzi do utraty płynności finansowej placówki, co zagrozi funkcjonowaniu całego szpitala.
W 2024 r. w ramach planowanej tzw. reformy szpitalnictwa, Ministerstwo Zdrowia wskazywało, że liczba 400 porodów rocznie to minimum, by utrzymać takie oddziały.
Obecnie trwają formalne uzgodnienia zmierzające do likwidacji oddziału oraz wypracowania schematu, który pozwoli na zabezpieczenie świadczeń w zakresie ginekologiczno-położniczym na terenie działania krynickiego szpitala oraz alternatywnych formach opieki jakie zostaną zaoferowane pacjentkom.
W ostatnich miesiącach w samej Małopolsce doszło do zamknięcia trzech oddziałów ginekologiczno-położniczych w Proszowicach, Olkuszu oraz Brzesku.
Zamknięcie oddziału w krynickim szpitalu nie oznacza braku zapewnienia opieki dla pacjentek. Będzie ona nadal realizowana w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej.
Dyrekcja szpitala nie przewiduje zwolnień grupowych, a większość pracowników znajdzie zatrudnienie w innych jednostkach szpitala.
Kolejne szczegóły w najbliższych czasie.