Na miejsce została wezwana policja z Bukowiny Tatrzańskiej. Próba wylegitymowania rozjuszyła ich jeszcze bardziej.
- Oczywiście podczas policyjnej interwencji para zaczęła się agresywnie zachowywać. Musieliśmy ich obezwładnić i zatrzymać. Obydwoje trafili do aresztu w Zakopanem do wytrzeźwienia. Teraz pojawia się pytanie, czy górskie schroniska to dobre miejsca, żeby sprzedawać alkohol. Jedni powiedzą, że tak, inni powiedzą, że nie - mówi Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Kobieta z województwa śląskiego i mężczyzna z województwa pomorskiego odpowiedzą teraz za szereg wykroczeń. Mogą zostać ukarani mandatami między innymi za kradzież alkoholu, wszczynanie awantur i za zakłócenie spokoju i porządku publicznego.