Jak informują ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, mężczyzna zdołał wezwać pomoc, jednak po chwili kontakt z nim się urwał.
Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się natychmiast i trwała blisko dwie godziny. Turystę odnaleziono w rejonie Kopy Kondrackiej. Niestety, mimo podjętej natychmiast reanimacji, jego życia nie udało się uratować. Jak podkreśla Edward Lichota z TOPR, mężczyzna był skąpo ubrany i zupełnie nieprzygotowany na panujące warunki pogodowe. W wyższych partiach gór panował silny wiatr, a temperatura odczuwalna spadała gwałtownie wraz z wysokością.
– To był biegacz, który ewidentnie nie docenił trudnych warunków. Im wyżej, tym gorzej – komentował ratownik.
Ciało turysty zostało zniesione w noszach, następnie przewiezione samochodem do zakopiańskiego szpitala, a potem przetransportowane do Krakowa.
To nie był jedyny dramatyczny sygnał tamtej nocy. Do centrali TOPR wpłynęły jeszcze dwa zgłoszenia. W rejonie przełęczy Krzyżne pomoc wezwały cztery turystki, które utknęły w trudnym terenie. Kolejna interwencja dotyczyła dwóch mężczyzn, którzy zeszli ze szlaku i utknęli w masywie Małego Koziego Wierchu. W działania ratunkowe zaangażowanych było łącznie aż 40 ratowników.
Ratownicy po raz kolejny apelują o rozwagę i odpowiednie przygotowanie do wypraw w góry, szczególnie w warunkach, które mogą zaskoczyć nawet doświadczonych turystów.