Na Kasprowym Wierchu średnia pokrywa naturalnego śniegu musi przekraczać metr, ze względu na fakt, że trasa poprowadzona jest po naturalnym podłożu. Paweł Murzyn, dyrektor ds. technicznych PKL przyznaje, że otwarcie było możliwe ze względu na korzystny wiatr. "Decyduje kierunek i siła wiatru. Stok jest przygotowany, udeptany, ale wiatr potrafi to wyrwać i przemieścić. Żeby to się gromadziło na trasie, mamy ludzi i maszyny. Jak sniegu nie ma to nie da się go pozyskać spoza trasy" - podkreśla Murzyn.

Trasa narciarska w kotle Goryczkowym należy do jednych z najpiękniejszych w Polsce, niestety kolej krzesełkowa jest przestarzała. Urządzenia pochodzą z lat 60. ubiegłego wieku i wymagają wymiany. Piotr Bąk, starosta tatrzański nie ma jednak wątpliwości, że uzyskanie zezwolenia na remont kolei będzie bardzo trudne. "Kolej linowa Goryczkowa to najdłuższa kolej krzesełkowa w Polsce. Te urządzenia wymagają jednak modernizacji. Jest to trudne. Nie chodzi tylko o remont, ale także o lekką zmiane trasy i umożłiwienie dosnieżania. To wymaga skomplikowanych procedur administracyjnych" - dodaje Bąk.

Starosta tatrzański dodaje, że kolej krzesełkowa w kotle Goryczkowym znajduje się na terenie parku narodowego, w ścisłym rezerwacie i w obszarze Natura 2000. To powoduje, że wszystkie administracyjne procedury muszą być konsultowane i zatwierdzane z wieloma instytucjami i sama procedura może potrwać wiele lat. Druga kolej krzesełkowa w kotle Gąsienicowym została nie tak dawno zmodernizowana i jej zdolność przewozowa przekracza 2 tysiące osób na godzinę.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)