Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Specjalistycznego Szpitala im. Jana Pawła II w Nowym Targu, wskazuje na przykład Jabłonki. Przez dłuższy czas szukano tam chirurga. Na szczęście z dobrym skutkiem. "Odczuwamy jednak brak lekarzy. Chirurdzy to grupa, w której niedobory są duże. Oby się tak nie stało, ale nie jest wykluczone, że takich problemów bedzie więcej" - dodaje Wierzba.

Dyrekcja nowotarskiego szpitala przyznaje, że podobny problem już wkrótce pojawi się, jeśli chodzi o pielęgniarki i tu sytuacja będzie zapewne jeszcze gorsza. "Obawiam się, że w ciągu 7-10 lat będzie problem z pielęgniarkami. Młody, wykształcony personel odpływa z Polski. To osoby, które jadą do Skandynawii i znajdują dobrze płatną pracę. Na razie rynek jest nasycony, ale z każdym rokiem będzie gorzej. Obym się mylił, ale jak nie będzie zmiany w wynagradzaniu pielęgniarek i położnych, to będzie probem" - podkreśla Marek Wierzba.

Obecnie większość absolwentek pielęgniarstwa podejmuje pracę od razu poza granicami kraju. Najczęściej w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Hiszpanii. Tam pensja pielęgniarki wynosi kwotowo tyle samo co w Polsce ale... nie w złotówkach a w euro.

 

(Przemysław Bolechowski/ko)