- Klientka poszła odebrać buty, które chciała przygotować do zimy. Odebrała buty, które były faktycznie zniszczone. Jak zażądała zwrotu pieniędzy to właściciel powiedział, że za nic nie zapłaci. Doszło do rękoczynów. Szewc próbował nawet klientkę udusić. Można powiedzieć "szewski poniedziałek" - relacjonuje Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Szybka interwencja policji zakończyła całe zajście. Jak się okazało, szewc miał ponad 3 promile w wydychanym powietrzu. Stąd kiepska naprawa obuwia i agresja skierowana w stronę klientki. Sprawa dla szewca zakończyła się szczęśliwie. Klientka zgodziła się przyjąć pieniądze za zniszczone buty i przeprosiny. Mężczyzna dostał od policji mandat karny.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)