Będziemy chcieli w Zakopanem budować duży ośrodek szkoleniowy dla alpejczyków. Dla mnie Zakopane i Szczyrk to dwa COS-y, które po zimowych igrzyskach olimpijskich Mediolan–Cortina mają stać się filarami odbudowy narciarstwa alpejskiego w Polsce – powiedział Raś.
Wiceminister dodał, że prowadzone są prace nad odtworzeniem stacji narciarskiej na Nosalu, która ma ponownie stać się zapleczem szkoleniowym dla zawodników.
Posuwamy się do przodu z odtworzeniem Nosala, mimo dużych złośliwości niektórych środowisk, którym nie pasuje, by ten tradycyjny stok wrócił do sportu – zaznaczył. Chodzi tu o działania organizacji ekologicznych, które od lat blokują inwestycję.
Raś zwrócił uwagę, że obecny system szkolenia w narciarstwie alpejskim w Polsce w dużej mierze opiera się na prywatnych środkach rodziców zawodników. - Ten sport nie może być zarezerwowany tylko dla dzieci bogatych rodziców. Polski Związek Narciarski nawet tego nie ukrywa. To sytuacja niedopuszczalna – podkreślił.
"Znakomita promocja Zakopanego"
Według wiceministra, potrzebne jest stworzenie długofalowego planu rozwoju tej dyscypliny.
Musimy zbudować system, mieć dobrych trenerów i odpowiednią infrastrukturę szkoleniową. Chcemy zobowiązać związki sportowe, aby przedstawiały profesjonalne, horyzontalne plany rozwoju swoich dyscyplin w perspektywie trzech cykli olimpijskich – wyjaśnił.
Raś poinformował również, że ambasador Włoch zaproponował nawiązanie współpracy Zakopanego z Cortiną d’Ampezzo – miejscem, gdzie zakopiańczyk Franciszek Gąsienica Groń zdobył pierwszy zimowy medal olimpijski dla Polski w 1956 r. - Jeżeli radni wyrażą taką wolę, byłaby to znakomita promocja Zakopanego – ocenił.
W niedzielę w Zakopanem otwarto stadion miejski przy ul. Orkana. Budowa obiektu trwała ok. trzech lat i kosztowała 28 mln zł, z czego 5 mln zł pochodziło z dofinansowania krajowego. Stadion o wymiarach 90 x 45 m otacza czterotorowa bieżnia. Obiekt ma służyć przede wszystkim szkoleniu sportowemu i lokalnym drużynom piłkarskim.