W miejscowości Nowa Biała w powiecie nowotarskim po wielkim pożarze, który wybuchł w sobotę około godz. 18., trwa rozbiórka pogorzelisk i szacowanie strat. Na miejscu cały czas jest wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Chcę powiedzieć mieszkańcom Nowej Białej: nie zostawimy państwa samych, będziemy robić wszystko, by na dniach trafiła tutaj pomoc bezpośrednia dla rodzin i pomoc państwa polskiego w odbudowie budynków mieszkalnych i zabudowań gospodarczych - powiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki.

Podkreślił, że "od siły ognia silniejsza może być tylko ludzka solidarność". "My tę solidarność ludzką na pewno tutaj pokażemy" - zapewnił. "Będziemy w maksymalnie szybkim czasie przywracać prąd, przywracać budynki gospodarcze, budynki mieszkalne do takiego stanu, by rodziny mogły tutaj z powrotem żyć i mieszkać" - dodał szef rządu.

W wyniku pożaru wsi 21 budynków mieszkalnych w większym lub mniejszym stopniu zostało uszkodzonych. 23 budynki gospodarcze zostały spalone doszczętnie lub częściowo. Dziewięć osób zostało rannych.

W Nowej Białej cały czas pracuje sztab kryzysowy. Spalone domy i zabudowania gospodarcze są pilnowane przez policję, a osoby postronne nie są wpuszczane w ich w pobliże. W centrum wsi obok kościoła i Centrum Kultury Słowackiej zostały ustawione trzy strażackie namioty. Ulica, na której w sobotę szalał pożar, jest zamknięta i również pilnowana przez policję.

W niedzielę będą kontynuowane prace rozbiórkowe spalonych budynków. Gdzieniegdzie pojawiają się jeszcze zarzewia ognia, zwłaszcza w budynkach gospodarczych, gdzie w części składowane było siano.

Policja pod nadzorem prokuratury będzie prowadziło śledztwo w sprawie przyczyn pożaru.

Informacja o pożarze dotarła do straży pożarnej w sobotę o godzinie 18:20. Ogień szybko rozprzestrzeniał się, ponieważ zabudowa Nowej Białej jest zwarta i zgrupowana, a część budynków jest drewniana.