Problematyczne niedźwiedzie z Cisnej w Bieszczadach zostały objęte decyzją o odstrzale z uwagi na rosnącą liczbę incydentów z ich udziałem.
Wiceminister Dorożała na Facebooku zapowiedział, że niedźwiedzie mogłyby znaleźć nowy dom w Tatrzańskim Parku Narodowym (TPN): „Aby to zrobić, potrzebujemy pilnie wniosku wójta gminy Cisna o formalne wycofanie złożonych wcześniej dokumentów zezwalających na odstrzał. Wtedy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska od razu zmieni decyzję i rozpocznie proces relokacji” – napisał Dorożała, dodając, że TPN i GDOŚ są gotowe na takie rozwiązanie, a zwierzęta będą objęte monitoringiem telemetrycznym.
Propozycja spotkała się z ostrą krytyką ze strony ekspertów i internautów. Dr Robert Maślak, zoolog i członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, ocenił pomysł jako „więcej niż kontrowersyjny”. Podkreślił, że niedźwiedzie w Cisnej są silnie przyzwyczajone do pokarmu pochodzenia antropogenicznego, co oznacza, że także w Tatrach będą szukać jedzenia w pobliżu ludzi.
W takich przypadkach trudno oczekiwać, że te niedźwiedzie w nowym miejscu nie będą szukać pokarmu w pobliżu człowieka. Wręcz odwrotnie, w nowym sobie miejscu może to być ich główny cel. Nie będą bowiem znały terenu i miejsc, gdzie można pozyskać naturalny pokarm
- napisał dr Maślak.
Zwrócił on uwagę, że w TPN niedźwiedzie są skutecznie odstraszane od osiedli ludzkich gumowymi pociskami, ale dotyczy to osobników nieoswojonych. Przypomniał także, że podobny wniosek o odstrzał pięciu kolejnych niedźwiedzi złożyła gmina Solina.
Wśród przyczyn konfliktów człowiek-niedźwiedź eksperci z Instytutu Ochrony Przyrody PAN wskazują brak odpowiedniego zabezpieczenia odpadów oraz brak konsekwentnej polityki odstraszania i edukacji.
W ocenie ryzyka związanego ze zdarzeniami z udziałem niedźwiedzi należy ściśle stosować protokół oceny ryzyka i zalecenia zespołów ekspertów ds. niedźwiedzi. W kategoriach oceny takiego ryzyka, usunięcie niedźwiedzia z populacji jest ostatnią opcją, stosowaną tylko wtedy, gdy wszystkie inne środki zostały wykorzystane i okazały się nieskuteczne, a niedźwiedź jest bardzo agresywny
- przytoczył ekspert.
Wpis wiceministra spotkał się również z falą krytyki w komentarzach. „Zła gospodarka odpadami, a karę mają ponieść dzikie zwierzęta” - czytamy w komentarzach. “Taki niedźwiedź jak się uprze, to w tydzień wróci w Bieszczady” - pisze inny internauta.
Krytycznie wobec pomysłu relokacji wypowiedział się również dziennikarz i przyrodnik Adam Wajrak: „Ten rząd wraz ze swoimi organami od przyrody wpadł w jakąś spiralę głupoty i problemowe niedźwiedzie z Cisnej chce relokować w Tatry. No więc nie!” – napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Zdaniem Wajraka zwierzęta z Bieszczadów i Tatr mają odmienne zachowania i funkcjonują w różnych środowiskach, a ich przesiedlenie sprawi, że będą "jeszcze bardziej zdesperowane i będą stwarzać w Tatrach jeszcze większe problemy niż teraz robią w Bieszczadach".
Zgodę na odstrzał trzech niedźwiedzi wydała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Decyzja została podjęta na wniosek wójta Cisnej. Zgoda obowiązuje do końca 2026 r. i obejmuje teren gminy Cisna w woj. podkarpackim. Argumentowano ją niepowodzeniem dotychczasowych prób odstraszania i odławiania niedźwiedzi, które wielokrotnie podchodziły do ludzkich siedzib i korzystały z dostępnych tam źródeł pokarmu.