Zginęła legenda alpinizmu i himalaizmu
"Z ogromnym smutkiem przekazujemy informację o śmierci Krystyny Palmowskiej. Zginęła tragicznie w Tatrach Wysokich na Słowacji. Ciężko nam w to uwierzyć i zebrać myśli. Odeszła polska alpinistka i himalaistka, uczestniczka wielu wypraw wspinaczkowych… - napisano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
O odnalezieniu ciała 76-letniej Polki, która zginęła w rejonie Dolinki Piarżystej pod Koprowym Szczytem, w poniedziałek po południu poinformowali słowaccy ratownicy. Jak przekazał ratownik dyżurny HZS, do wypadku doszło w niedzielę - wówczas ratownicy z TOPR z Zakopanego zgłosili słowackim kolegom zaginięcie turystki. Kobieta miała spaść ze stromego, skalnego terenu – prawdopodobnie z rejonu Wyżniej Przybylińskiej Przełęczy. Poszukiwania przy użyciu śmigłowca nie przyniosły rezultatów, dlatego akcję kontynuowano w poniedziałek z udziałem sześciu zawodowych ratowników HZS, dwóch ochotników, psów ratowniczych oraz drona.
"Ciało turystki odnaleziono w jednym ze żlebów. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Ciało po wydobyciu z trudno dostępnego terenu, przetransportowano śmigłowcem na dół i przekazano słowackiej policji" - zrelacjonował ratownik dyżurny HZS.
Krystyna Palmowska uczestniczyła w wyprawach wspinaczkowych, m.in. z Wandą Rutkiewicz i Anną Czerwińską. W 1983 roku jako pierwsza kobieta zdobyła Broad Peak -ośmiotysięcznik na granicy Chin i Pakistanu, w 1985- jako pierwsza w wyprawie kobiecej- Nanga Parbat - również ośmiotysięcznik w Pakistanie.
Tragiczny weekend w Tatrach
Do tragicznego zdarzenia doszło także na Jagnięcym Szczycie w Tatrach Wysokich, skąd spadł polski turysta. Po trwających trzy dni poszukiwaniach, słowaccy ratownicy odnaleźli także ciało kolejnego Polaka w masywie Gerlacha.
Po polskiej stronie gór w weekend również dochodziło do poważnych wypadków. W sobotę nad Morskim Okiem ratownicy walczyli o życie mężczyzny, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Pomimo szybkiej pomocy nie udało się go uratować. Tego samego dnia konieczna była ewakuacja turystki z urazem głowy z grani Ornaku, a także pomoc nieprzytomnej kobiecie w Dolinie Białego.
Ratownicy TOPR interweniowali też m.in. w rejonie Hali Gąsienicowej, Doliny Jaworzynki, Koziego Wierchu i Koziej Przełęczy, gdzie doszło do upadków i kontuzji. W wielu przypadkach konieczne było użycie śmigłowca.