Gazdowie są zrozpaczeni, bo nie wiedzą, co mają z jagniętami zrobić. Nasi rodacy nie są nauczeni jeść tego mięsa - mówi Andrzej Gąsienica-Makowski, doradca marszałka Małopolski ds. rozwoju Karpat.
Jak dodaje: trzeba bardzo mocno postawić na promocję na polskim rynku, żeby ten najzdrowszy produkt, który jest certyfikowany zostawał tutaj, był zjadany przez Polaków i wtedy nie musielibyśmy być zależni od rynków zewnętrznych.
W apelu górale poprosili resort rolnictwa o interwencyjny skup jagniąt, które zostały w Polsce. Na razie jednak nie ma odpowiedzi z Warszawy na postulaty hodowców z Podhala
RK/bp