Alli Issa Darwich, kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym zakopiańskiej placówki podkreśla, że inne karetki nie radzą sobie w czasie zimy na górskich, wąskich drogach. "Nie może być innej karetki. Rejon jest trudny i musi być napęd na cztery koła" - tłumaczy dyrektor SOR.

Obecnie Szpital Powiatowy w Zakopanem w czasie sezonów: letniego i zimowego ma zakontraktowanie działanie czterech karetek. "Co ważne, zakopiańska placówka jako jedna z niewielu w Polsce nie jest zadłużona a wręcz przeciwnie - przynosi niewielki dochód" - podkreśla Piotr Bąk, starosta tatrzański.

Zakup dwóch nowych karetek pogotowia kończy proces wymiany taboru pogotowia ratunkowego w Zakopanem. Regina Tokarz, dyrektor szpitala podkreśla, że dobre i sprawne ambulanse często decydują o zdrowiu i życiu pacjentów. "Karetki są pierwszym krokiem do ratowania życia. Jedna będzie specjalistyczna a druga podstawowa. Mamy 4 karetki systemu i dwie transportowe. Razem samochodów mamy 8, ale dwie najstarsze karetki są tak wyeksploatowane, że jeździły na ostatnim oddechu" - dodaje Tokarz.

Trzeba również pamiętać, że każda placówka musi posiadać dodatkową, w pełni sprawną karetkę, na wypadek awarii jakiegokolwiek pojazdu pracującego w pogotowiu ratunkowym. Szczególnie dużo pracy zakopiańskie pogotowie ma w czasie sezonu narciarskiego, kiedy to pod Tatrami jednocześnie przebywa nawet ćwierć miliona osób.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)