Został bardzo szybko ujęty przez osoby postronne i został przekazany policji. Wtedy wyszło na jaw, że ma orzeczony przez sąd dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
- mówi Justyna Basiaga.
38-letni mieszkaniec Nowego Sącza trafił do aresztu i tam poczeka na wyrok sądu. Za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu do 5 lat więzienia. Odpowie też za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu.