"Taki dziwny człowiek, bardzo skromnie ubrany, niepotrafiący wyraźnie mówić, może nieraz trochę zaniedbany, z takim warsztatem artystycznym w jakiejś drewnianej skrzynce przez stolarza zbitej, gdzie miał jakieś stare farbki wyschnięte, jakieś kawałki papieru, które były zwykłą makulaturą. Słowem każdy rodzaj papieru był dobrym materiałem na obraz dla Nikifora" - opisuje badacz twórczości Nikifora, Zbigniew Wolanin. 
Nikifor, a tak naprawdę Epifaniusz Drowniak, był malarzem – samoukiem, łemkowskiego pochodzenia. Przypuszcza się, że namalował kilkadziesiąt tysięcy obrazów, z których większość uległa zniszczeniu. Te, które przetrwały, można oglądać m.in. w willi Romanówka w Krynicy.