- Przede wszystkim ta kadra, którą mieliśmy, miała 30 zawodników. Jak na drugą ligę była bardzo szeroka i okazało się, że niestety nie była tak jakościowa, jak byśmy chcieli. Dlatego też postanowiliśmy, że ta kadra będzie uszczuplona. Już nie będzie w kadrze 30 ludzi, tylko będzie pewnie 25. Więc jak odejdzie około 10, to przejdzie być może 4-5 - mówi współwłaściciel klubu Arkadiusz Aleksander.
Aleksander mówi wprost, że dla niektórych II liga okazała się za trudna.
- Powód jest banalnie prosty - bardzo duża różnica sportowa między trzecią a drugą ligą. Niektórzy zawodnicy zostali brutalnie, że tak powiem, zweryfikowani przez rozgrywki drugoligowe. Byliśmy na początku jeszcze beniaminkiem. W momencie, kiedy wszyscy zobaczyli, że Sandecja jest mocna, zaczęli analizować grę Sandecji, analizować mocne strony tego klubu, przygotowywać się szczególnie pod nas i w dalszej części sezonu niestety te wyniki były już gorsze - podkreśla.
Najbliższe miesiące Sandecja poświęci na skompletowanie i zgranie odnowionej drużyny. Po niedawnej zmianie trenera klub stawiał przed nowym szkoleniowcem warunek pewnego awansu do I ligi. Teraz celem drużyny jest miejsce w pierwszej szóstce i ewentualnie walka o awans w barażach.