- Przystąpiliśmy do reanimacji, po około 20 minutach lekarz stwierdził zgon. Mężczyzna nie ma śladów poparzeń. Najprawdopodobniej zmarł na skutek wdychania trujących substancji popożarniczych - powiedział Radiu Kraków młodszy brygadier Jacek Krawiec z Wojewódzkiej Komendy Straży Pożarnej w Krakowie.

W akcji gaśniczej brało udział 6 jednostek straży pożarnej, czyli około 35 strażaków.

 

Teresa Gut/ar