Mieszkańcy tej części Trzebini, po trzech latach od słynnego zapadliska na cmentarzu na osiedlu Gaj, nie mają nic.
- Apel do prezydenta skierowany przez Radę Miasta Trzebini będziemy procedować na najbliższej sesji. To nasze wołanie o pomoc, wołanie o dotrzymanie obietnic, które tutaj padały. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Pozyskaliśmy teren ze Skarbu Państwa. Oczekujemy teraz środków, żeby teraz to odbudować na nowo w innym miejscu - mówi Mateusz Król, przewodniczący rady osiedla Siersza.
Radni chcą, żeby głowa państwa zainicjowała proces legislacyjny w sprawie pomocy Trzebini. W tym kontekście pojawia się też kwestia obniżenia podatków od nieruchomości na terenach zagrożonych powstaniem zapadlisk, co wymaga odgórnych uregulowań prawnych.
W grudniu 2024 roku, mimo obietnic ze strony posłów PiS, jak i PO, Sejm odrzucił proponowaną pomoc w wysokości 50 mln zł na walkę ze skutkami wystąpienia zapadlisk po likwidacji ponad 20 lat temu kopalni węgla kamiennego Siersza.