Choć referendum się nie odbyło, wielu pracowników wyszło przed zakład, a na budynku zawisły transparenty protestacyjne.
– Uważamy, że pracodawca zrobił to celowo, bo bardzo obawia się strajku. My cały czas podkreślamy, że strajk jest ostatecznością. Liczymy, że gdy tylko przeprowadzimy referendum w późniejszym terminie, pracodawca usiądzie z nami do stołu i podejmie rozmowy na odpowiednim poziomie – mówi Radiu Kraków Katarzyna Jamróz.
Związkowcy zapowiadają kolejne formy protestu. 29 września planują blokady przejść dla pieszych i rond w Chrzanowie, by zwrócić uwagę opinii publicznej na sytuację w Valeo. Domagają się podwyżek płac o 1000 zł, wprowadzenia dodatków za wieloletnią pracę oraz wyrównania tzw. benefitów – takich jak transport pracowniczy czy posiłki – które w innych zakładach Valeo już obowiązują.
Dotychczas nikt z kierownictwa firmy nie zabrał publicznie głosu w tej sprawie. Rzeczniczka Valeo w Polsce, Maria Langier, zapowiedziała jednak wydanie oficjalnego oświadczenia dotyczącego referendum strajkowego w Chrzanowie. Na razie wciąż na nie czekamy.