Tak się złożyło, że sprawcę rozpoznał policjant będący już po służbie. Gdy wracał do domu na przystanku spotkał mężczyznę z psem i rowerem. Policjant zauważył podobieństwo do złodzieja, którego widział na nagraniach z kamer - informuje Sławomir Kagan z chrzanowskiej policji.
51-latek przyznał się do kradzieży do psa. Jak się okazało, rower ukradł na początku czerwca sprzed jednej z restauracji. Właściciel jednośladu wycenił jego wartość na 6 tysięcy złotych.
Sprawca usłyszał już zarzut kradzieży roweru za co grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Odpowie też za zabranie psa, za co grozi grzywna. W przypadku kradzieży zwierzęcia, w zależności od jego wartości, jest to wykroczenie lub przestępstwo.