"Gdy mówimy: Auschwitz, potocznie mamy na myśli dwa główne obozy w Oświęcimiu i Brzezince. Rzadziej na myśl przychodzą podobozy. Tu znajduje się jeden z nich. Mija 80 lat od przybycia pierwszych 150 więźniów z niemieckiego obozu Auschwitz do podobozu Jawischowitz. Byli to Żydzi z Francji. Po raz pierwszy w niemieckim systemie obozowym wykorzystano więźniów do przymusowej pracy pod ziemią" – powiedziała PAP szefowa brzeszczańskiej Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau Agnieszka Molenda-Kopijasz.

Prezes przypomniała, że do czasów współczesnych po podobozie zachowały się jedynie budynek łaźni i betonowa latarnia w miejscu placu apelowego. Fundacja opiekuje się tymi reliktami. Obok stoją kopie betonowych figur przedstawiających robotników, które wykonane zostały w 1944 r. na zlecenie Niemców przez więźnia Jacquesa Markiela. Na terenie dawnego obozu w 1983 r. odsłonięty został monument upamiętniający ofiary.

Według historyków z Muzeum Auschwitz, tuż po zajęciu Polski przez Niemców w 1939 r. majątek państwowy został zajęty przez okupanta. Z początkiem 1940 r. Państwowa Kopalnia Węgla Kamiennego Brzeszcze Jawiszowice przeszła pod zarząd niemiecki. Na początku 1942 r. Niemcy, chcąc zwiększyć zatrudnienie w kopalni, wybudowali baraki dla robotników przymusowych. W połowie roku podpisano umowę z SS, na podstawie której pobliski obóz Auschwitz miał dostarczyć do Brzeszcz 6 tys. więźniów.

W lipcu 1942 r. nadzór nad powstającym podobozem przejęła komendantura Auschwitz. Został przystosowany do osadzenia więźniów. Powstały m.in. ogrodzenie z podwójnego rzędu drutów kolczastych i wieże strażnicze. W 1944 r. podobóz osiągnął maksymalny stan liczbowy - ponad 2,5 tys. osób. Byli to więźniowie pochodzący z krajów okupowanej Europy - Polski, Francji, Holandii, Czech, Słowacji, Włochy, Belgii, Węgier, Jugosławii, Rosji, Austrii, Ukrainy, Niemiec. W 95 proc. byli to Żydzi.

Warunki w obozie były bardzo ciężkie. Panowała wysoka śmiertelność. Niezdolni do pracy najczęściej byli mordowani w komorach gazowych lub dosercowym zastrzykiem fenolu. Stan liczbowy był uzupełniany nowymi transportami z obozu głównego. Nie jest dokładnie ustalona liczba ofiar podobozu Jawischowitz, ale pochłonął on życie kilku tysięcy więźniów, z czego co najmniej 2 tys. ludzi zginęło tylko z samych przeprowadzanych w obozie selekcji.

"Pomimo groźby kary śmierci więźniom pomagali mieszkańcy Brzeszcz i Jawiszowic. Potajemnie dostarczali im żywność i lekarstwa. Przenosili korespondencje i pomagali w ucieczkach. Górnicy często wykonywali za nich pracę i dzielili się swoim jedzeniem" – podkreśliła Molenda-Kopijasz.

18 i 19 stycznia 1945 r. ok. 1,9 tys. więźniów zostało popędzonych przez Niemców na zachód. W obozie pozostało kilkudziesięciu więźniów, których 27 stycznia oswobodzili żołnierze sowieccy.