Fot. Kamila Buturla/Muzeum Krakowa
Posłuchaj uzasadnienia werdyktu
Ekspozycja zat. "Miasto zwierząt" w Muzeum Krakowa to pionierski projekt wystawienniczy, pokazujący alternatywną historię miasta z perspektywy osób nie-ludzkich. Wystawa pt. "W szerokim kadrze. Komiks polski po transformacji" to efekt współpracy krakowskiej Galerii Bunkier Sztuki i Fundacji Muzeum Komiksu. Zgromadzone w Bunkrze Sztuki prace mówią o relacjach komiksu z władzą, opowiadają o emancypacji autorek, dotykają tematu zmian społecznych po 1990 roku.
Nagrodziliśmy dwa wystawiennicze projekty i trzy instytucje, które z różnych perspektyw stawiają ważne pytania o zmieniający się świat.
- Cieszę się, że poświęcono całą ekspozycję innym, niż my mieszkańcom naszego miasta - mówiła Magdalena Szumiec z Dziennika Literackiego. I dodaje: "To ważne, że możemy oglądać ich wizerunki zarówno w dziełach sztuki dawnej, jak i współczesnej. I możemy spojrzeć na nasze miasto z perspektywy kocich wąsów, psich ogonków, czy szczurzych pazurów."
W stworzonej przez kuratorów "Miasta zwierząt" narracji zwierzęta nie są tłem wydarzeń, ale przede wszystkim stają się ich bohaterami. Ekspozycja jest odpowiedzią na wzrastającą potrzebę mówienia o zwierzętach i świecie natury. Kuratorzy Joanna Gellner i Mateusz Boczar opowiadają nam o mamutach żyjących kiedyś nad Wisłą, o gołębiach, które plasują się pomiędzy symbolem miasta a najbardziej znienawidzonym miejskim ptakiem, jak też o koniach, dzięki pracy, których miasta rozwijały się dynamicznie i wielokierunkowo. Wystawa stawia kluczowe pytania: Jakie prawa mają zwierzęta w miejskiej przestrzeni? Jak zmienia się ich status i sposób, w jaki je postrzegamy? Jak powinno wyglądać miasto, w którym ludzie i zwierzęta mogą współżyć w harmonii?
- Przyznaję się, że to ja sprowokowałem kolegów i koleżanki, bo zaproponowałem, żeby przyznać tym razem aż dwie Marki Radia Kraków - mówił Łukasz Gazur, zastępca redaktora naczelnego magazynu Spotkania z Zabytkami. Przyznaliśmy je w gruncie rzeczy dwóm bardzo różnym wystawom, dwóm różnym koncepcjom i projektom artystycznym, ale w gruncie rzeczy za to samo - za pokazanie przez pryzmat pewnego tematu tego, jak my się zmieniliśmy, jak zmienia się miasto i jak zmieniło się społeczeństwo. Bo w gruncie rzeczy o tym jest zarówno wystawa komiksu, jak i wystawa o zwierzętach. Wielowątkowość wystawy o krakowskich zwierzętach docenił także Krzysztof Glondys. - Kuratorzy nie poprzestali na tym, żeby nas zachwycić i rozczulić obrazami zwierząt, ale w sposób dyskretny, ale dobitny i wyraźny, wprowadzili kilka tematów, które powinny dać nam do myślenia.
A Aleksandra Suława z Interii dodała: "Głosowałam na wystawę "Miasto zwierząt", bo mogą się Państwo na niej dowiedzieć, kim jest "zwierzkaniec" i przekonać się, że to "zwierzkańcy" byli tutaj pierwsi, a nie my. I, że trzeba szanować tych naszych czworonożnych, dwunożnych, latających współmieszkańców Krakowa. Ale głosowałam też na wystawę komiksu w Bunkrze Sztuki - uświadamia, że komiks wcale nie jest jakąś poboczną formą rozrywki dla fanów i nastolatków, ale staje się ważną częścią debaty społecznej, i potrafi w precyzyjny sposób zdiagnozować otaczające nas zjawiska".
Wystawa "W szerokim kadrze" jest wielowątkową opowieścią o transformacji komiksu w Polsce – od inicjatyw oddolnych, odpowiadających na potrzebę̨ opisania zmian zachodzących w rzeczywistości społecznej, poprzez rozwój Internetu, blogsfery i kształtowanie się profesjonalnego rynku komiksowego, aż po utwory realizujące określoną agendę polityczną, na zlecenie instytucji publicznych lub organizacji społecznych.