Sprawa trafiła bezpośrednio z policji do sądu w tzw. trybie przyspieszonym, ponieważ napastnik został zatrzymany na gorącym uczynku.
W poniedziałek mają zostać przesłuchani świadkowie, w tym zaatakowani policjanci. Tego samego dnia — zgodnie z zapowiedziami — może też zapaść wyrok.
Mężczyzna usłyszał już cztery zarzuty: naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, kierowania wobec nich gróźb karalnych, znieważenia oraz zmuszania do odstąpienia od czynności służbowych.
W środę sąd zastosował wobec obywatela Ukrainy środek zapobiegawczy — dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.