- My chcemy wywalczyć pod płytą Rynku możliwie duże przestrzenie na systemy korzeniowe, żeby drzewa mogły się rozwinąć nad i pod ziemią. To klucz, żeby drzewa nas nie cieszyły tylko kilka lub kilkanaście lat, ale dłużej - mówi dr Wojciech Bobek z Politechniki Krakowskiej, szef zespołu projektantów.
W najbliższych tygodniach zakończą się uzgodnienia z właścicielami podziemnej infrastruktury pod płytą Rynku Głównego. Następnie projekt trafi do konserwatora zabytków, a na końcu do wydziału architektury i urbanistyki Urzędu Miasta Krakowa, który wyda pozwolenie na budowę.
Drzewa pojawią się na krakowskim Rynku Głównym najpóźniej wiosną przyszłego roku.