„Radosny korowód pokaże współczesnym dawne, ważne dla Nowej Huty osoby. Pokażemy też, że możemy być dumni ze swojej historii, że możemy się z niej cieszyć” – powiedział PAP Jarosław Klaś z Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida.
20 postaci, które pójdą w pochodzie, reprezentuje różne okresy w historii i współtworzy dzieje lokalnej kultury. Poczet otwiera legendarna Wanda. Za nią kroczą m.in.: cysters i malarz Stanisław Samostrzelnik, Jan Matejko, który był właścicielem dworku w Krzesławicach, "Piękna Zośka" - młodopolska modelka zamordowana przez zazdrosnego męża, działacz ludowy Franciszek Ptak, szef zespołu projektującego Nową Hutę Tadeusz Ptaszycki, ks. Kazimierz Jancarz - kapelan nowohuckiej Solidarności, artysta Marian Kruczek czy Bogdan Łyszkiewicz - lider zespołu Chłopcy z Placu Broni.
Nie zabraknie Hutnika – mężczyzny zazwyczaj urodzonego na wsi, w latach 50. przybyłego do Nowej Huty, by pracować w Hucie im. Lenina. Hutnik wykonywał jeden z najcięższych zawodów, porównywalny z pracą górnika dołowego. Hutnik wielkopiecowy, odziany w specjalny kombinezon, nakrycie głowy i ochronne okulary, stawiał czoła ekstremalnej temperaturze panującej w czasie wytopu stali. Emerytowani hutnicy wspominają, że przy piecu byli w stanie pracować przez 45 minut na godzinę. Najcięższe bywały upalne lata, a w miarę komfortowo pracowało się zimą. Dziennie wypijali kilka litrów wody. Podczas pracy niejednokrotnie dochodziło do wypadków, kończących się kalectwem lub śmiercią.
I Korowód Nowohucki, który odbędzie się w sobotę, jest elementem szerszego projektu, również zatytułowanego Korowód Nowohucki. W ramach programu Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida przygotowuje m.in. gry i warsztaty, przybliżające historię krakowskiej dzielnicy, zbudowanej w PRL.
(PAP/ko)