18 października miał rozpocząć się remont mostku nad Potokiem Kostrzeckim na ulicy Tynieckiej. Droga miała być nieprzejezdna przez dwa miesiące, a objazd poprowadzono… przez notorycznie zakorkowaną autostradę A4 i lokalne uliczki.
W tej sprawie powstała petycja, którą podpisało ponad 600 osób.
– Tyniecka to bardzo kluczowa ulica dla całego Krakowa. To wylot w stronę autostrady i w zasadzie jedyna trasa, którą kursuje komunikacja miejska. Co do objazdu, to jestem załamany. Księcia Józefa jest już zakorkowana, nie mówiąc o obwodnicy Krakowa. Jeżeli tam wpuścimy autobusy, to chyba trzeba będzie wytyczyć buspas, bo nie wyobrażam sobie, żeby stały w tym korku
– argumentował radny Marek Sobieraj, autor petycji.
Niestety, ze względu na specyfikę remontu mostku nad Potokiem Kostrzeckim nie da się uniknąć całkowitego zamknięcia ulicy Tynieckiej. Zaplanowane prace zostaną jednak przeprowadzone dopiero w wakacje, kiedy ruch samochodowy w tym rejonie będzie mniejszy niż na co dzień.