Na apel stowarzyszenia Ulepszamy Kraków odpowiedziało już około 200 osób. Wiele zgłoszonych przejść dla pieszych, które wymagają doświetlenia się powtarza. „To ulice: Aleksandry, Balicka, Piastowska, Bieżanowska, okolice ronda Młyńskiego” – mówi radny Krzysztof Kwarciak.

Wszystkich zgłoszonych miejsc jest około 70. „Każde z nich będzie weryfikowane” - dodaje radny. „Liczymy, że to będzie bardziej pomocne osobom decyzyjnym i w bardziej obrazowy sposób nakreśli problem” - mówi.

Wszystkie miejsca, które wymagają montażu dodatkowych lamp mamy zinwentaryzowane i sukcesywnie je doświetlamy - przekonuje rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa Jacek Bartlewicz.

„Bardzo dużo przejść jest niedoświetlonych, bo też w poprzednich latach tego się nie robiło. Teraz zmieniło się prawo i prace te realizujemy w ten sposób, że wymieniając oświetlenie, doświetlamy także przejścia” – tłumaczy.

Bartlewicz nie pozostawia złudzeń, co do tego, czy lista niedoświetlonych przejść dla pieszych tworzona przez stowarzyszenie Ulepszamy Kraków wpłynie na tempo montażu dodatkowych lamp. „Może to zabrzmi brutalnie, ale to tak nie działa, że zaraz po zgłoszeniu jedziemy na miejsce i stawiamy słupy oświetleniowe. Zbieramy te informacje, zbiera je też Miejski Inżynier Ruchu, przygotowujemy listę rankingową takich przejść i jest ona konsultowana w kontekście budżetu. To nie jest prosty proces” – mówi Bartlewicz.

W Krakowie dodatkowe lampy montowane są teraz między innymi przy pasach na ulicy Kobierzyńskiej, Kocmyrzowskiej i Lubockiej oraz w tych miejscach, gdzie trwa przebudowa dróg. A co z miejscami, przy których dodatkowe lampy są, ale przejścia wcale nie są jasne? Zdaniem Krzysztofa Kwarciaka ten problem dotyczy wielu ulic.

„Sprawdziliśmy to za pomocą luksomierza, czyli miernika natężenia światła. To pokazuje, że gdzieś nastąpił błąd, może oświetlenie źle zamontowano. Trzeba przyjrzeć się działaniom miasta i potrzebna jest tu refleksja” – dodaje radny.

„Lampy montowane są przez fachowców, którzy wiedzą, pod jakim kątem powinno się je ustawić” - odpowiada Bartlewicz.

Zarząd dróg zazwyczaj tłumaczy mieszkańcom skarżącym się na zbyt słabe lampy przy pasach, że to złudzenie optyczne - mówi Kwarciak, który mimo wszystko zachęca do wzięcia udziału w akcji „Ciemno na pasach”, licząc, że rozjaśni ona urzędnikom pewne sprawy.

Niedoświetlone przejścia dla pieszych można zgłaszać poprzez stronę „Ciemno na pasach.pl”. Akcja została przedłużona do końca grudnia.