W mieście jest biało. Zupełnie biało. Niemal wszędzie. "Wygląda to ciekawie. Są białe drogi, chodniki, pobocza. Widać to. Nie da się tego ukryć. Ilość soli widać też na samochodzie" - mówią krakowianie. Dlatego w poniedziałek - w związku z tym, że to jeden z pierwszych dni z plusową tempraturą - przy myjniach samochodowych pojawiły się długie kolejki. "Dużo było soli na samochodzie. Mrozy wcześniej nie pozwalały umyć samochodu. Dlatego mamy to, co mamy. Sól jest wszędzie - w mieście i poza miastem. Do okien wszystko jest z soli. Po myciu jest dużo lepiej. Jestem zadowolony" - podkreślają kierowcy.
Dlaczego w ostatnich dniach sól zalega w Krakowie niemal wszędzie? Zdaniem Piotra Odorczuka z krakowskiego MPO, głównie przez pogodę. "Były długie okresy dużych mrozów. Było sucho. Jak spadł śnieg, to musieliśmy przy temperaturze rzędu -10 stopni tę sól wysypywać" - tłumaczy. Ile soli wysypano tej zimy na krakowskie ulice? "Niewiele więcej niż zeszłej zimy. W zeszłym roku było to około 16 tysięcy ton. Teraz jest to 19 tysięcy ton. Bywały zimy - na przykład w 2012 roku - kiedy było 37 tysięcy ton wysypanej soli" - wylicza Odorczuk. Te liczby to jednak tylko sól, którą wysypało MPO. Do tego trzeba doliczyć prywatnych właścicieli domów, dozorców bloków i kamienic, czy firmy prywatne, które zajmują się odśnieżaniem swoich terenów.
Sól niszczy karoserię samochodów oraz buty, prowadzi do pękania chodników i ulic, a także do korozji znaków drogowych czy barier między pasami ruchu. Jak jednak zaznacza dr Mariusz Czop, hydrogeolog z Akademii Górniczo-Hutniczej, sól najbardziej szkodzi środowisku. "Ta sól nie znika w magiczny sposób. Razem z wodami opadowymi spływa do kanalizacji. Stamtąd do ścieków komunalnych. Te składniki, które są w soli, są słabo oczyszczane. To trafia do Wisły. Szacuje się też, że około 50% soli zostaje w trawnikach, glebie blisko drogi. To pogarsza parametry tej gleby i zanieczyszcza wody podziemne. Rośliny mają zatem ograniczone warunki do rozwoju. Jest im źle" - mówi.
Dlatego, jak dodaje Czop, w wielu miejscach świata zrezygnowano z sypania solą. "W większości cywilizowanych krajów są inne, alternatywne środki chemiczne, które są droższe. Ich oddziaływanie na lód jest porównywalne, ale nie mają tak negatywnego wpływu na środowisko"- podkreśla.
Zatem sól jest najtańszym i najwygodniejszym środkiem, który pozwala rozprawić się ze śniegiem i lodem błyskawicznie. Nie jest jednak wykluczone, że z punktu widzenia środowiska, będziemy musieli kiedyś za nią... słono zapłacić.
W Krakowie z solą drogową i jej negatywnym oddziaływaniem od 2015 roku walczy Zarząd Zieleni Miejskiej. Ta miejska jednostka zainstalowała w kilkunastu miejscach specjalne maty, które osłaniają przydrożną zieleń od jezdni, dzięki czemu ta nie jest narażona na żrące substancje.
Jak zapowiadają przedstawiciele MPO, miasto zostanie wyczyszczone z solnej warstwy po kilku dniach z plusową temperaturą, a więc - jeśli wierzyć prognozom - w przyszłym tygodniu.
(Grzegorz Krzywak/ko)