Przed rozpoczęciem posiedzenia przed wielickim sądem zebrało się 30 zwolenników Majdzika i on sam. Wtargnęli do sądu na salę, na której miało odbyć się posiedzenie w sprawie działacza. Mógł w nim uczestniczyć tylko składający zażalenie.
Osoby te weszły do budynku sądu a następnie na salę rozpoczynając nagrywanie. Posiedzenie było posiedzeniem z wyłączeniem jawności. Nie zostało ono rozpoczęte. Poproszono, aby te osoby opuściły salę rozpraw. W związku z tym, że było ich ponad 30, ze względów bezpieczeństwa prezes sądu polecił zawiadomienie policji
- mówi sędzia sądu okręgowego w Krakowie Maciej Czajka.
Sąd uznał, że przeszukanie zostało przeprowadzone najbardziej zasadnie i zgodnie z przepisami prawa. W związku z tą sytuacją, czyli rozpatrywaniem zażalenia, został zwołany pod Sądem Rejonowym w Wieliczce wiec poparcia dla Ryszarda Majdzika, w którym uczestniczyło kilkanaście do klikudziesięciu osób. Prezes sądu wezwał na miejsce policję z uwagi na to, że ludzie ci chcieli wziąć udział w posiedzeniu, które jest niejawne
- tłumaczy prokurator Oliwia Bożek-Michalec z prokuratury okręgowej w Krakowie.
Przed rozpoczęciem posiedzenia przed sądem zebrało się kilkudziesięciu zwolenników Majdzika i on sam. Wtargnęli do środka, a potem na salę sądu gdzie miało odbyć się niejawne posiedzenie opóźniając rozpoczęcie. Prezes sądu wezwał policję która interweniowała.@RadioKrakow https://t.co/SqOey3W0Ri
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) June 6, 2025
Przed sądem odbył się wiec poparcia dla Majdzika. W jego trakcie zebrani solidaryzowali się z działaczem PiS, skandowali hasła "Precz z Komuną" i "Wolne Sądy". Majdzik w swoim przemówieniu kierował hasła w kierunku sędzi która wydała decyzję w sprawie jego zażalenia.
W tym momencie opracowywana jest opinia biegłych w sprawie broni znalezionej w domu Majdzika. Prokuratura musi stwierdzić, czy można było z niej strzelać, czy nie. Po wydaniu opinii zapadnie decyzja, czy członkowi PiS zostaną postawione zarzuty.
Przeszukanie w domu Ryszarda Majdzika. Policja znalazła broń
W marcu tego roku w domu Ryszarda Majdzika ujawniono i zabezpieczono m.in. 42 sztuki amunicji do broni Mauzer, dwa karabiny typu Mauzer (przy czym one są zdekompletowane i biegli wypowiedzą się, czy można oddać z nich strzał) i jeden pistolet. W każdej tego typu sprawie byłoby przeprowadzone przeszukanie celem stwierdzenia, czy faktycznie ktoś posiada broń nielegalnie.
Przeszukanie odbyło się na polecenie Prokuratury Rejonowej w Wieliczce. Majdzik, jak przekazała rzecznik, nie miał pozwolenia na broń. Według nieoficjalnych informacji wcześniej miał publikować w internecie swoje zdjęcie z bronią; a zawiadomienie złożone na niego jest najprawdopodobniej anonimowe.
Ryszard Majdzik (ur. 1958 r. w Skawinie) to znany w Małopolsce działacz opozycji antykomunistycznej w PRL. Związany jest ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Bierze m.in. udział w manifestacjach poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego podczas miesięcznych wizyt prezesa PiS na Wawelu - J. Kaczyński prawie każdego 18. dnia miesiąca przyjeżdża do katedry wawelskiej, aby modlić się przy grobie swojego brata, prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz Jadwigi Kaczyńskiej.
Ryszard Majdzik – według Encyklopedii Solidarności - w latach 1978-1980 był współpracownikiem Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR" oraz Studenckiego Komitetu Solidarności. Uczestniczył w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Drukował i kolportował wydawnictwa niezależne. W 1980 r. wstąpił do Konfederacji Polski Niepodległej. W sierpniu 1980 r. organizował strajk solidarnościowy w swoim zakładzie. Później działał w NSZZ Solidarność. Był członkiem prezydium regionu małopolskiego Związku. Internowany w stanie wojennym. Później działał w podziemiu. Był m.in. współzałożycielem Komitetu Pomocy Więzionym za Przekonania. W 1988 r. uczestniczył w strajku w Hucie im. Lenina. W latach 80. był wielokrotnie zatrzymywany.
Odznaczony został m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.