Taksówkarze domagają się, aby rząd objął także ich branżę pomocą finansową w ramach tarczy antykryzysowej. Jak mówią, wprowadzone obostrzenia sprawiły, że znacząco spadła liczba kursów i dzienne obroty. Jak mówi krakowski taksówkarz Rafał Piszczek, który przewodniczył manifestacji, dochody w czasie pandemii spadły nawet o 90 procent. "Jesteśmy na skraju bankructwa. Co będzie dalej? Nie mamy pojęcia. Nie mamy na ZUS, podatki, na leasingi, kredyty. Auta mamy dla klienta. Wszystko było fajnie, jak było. Teraz nie mamy co zrobić" - dodaje.
Jak mówi - wiosną tego roku kierowcy taksówek - podobnie jak inni samozatrudnieni - mogli skorzystać ze zwolnień ze składek ZUS, postojowego czy wziąć pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców. Teraz czują się pozostawieni samym sobie.
A jak podkreśla Adrian Domrzał - kolejny krakowski kierowca taksówki - sytuację pogarsza duża liczba tanich przewoźników, którzy nie są zobligowani do odprowadzania tak wielu opłat jak taksówkarze w korporacjach.
- Nieuczciwa konkurencja nie ma kas fiskalnych, a dodatkowo w czasie pandemii ludzie nie wychodzą z domów, nie jeżdżą do restauracji, czy na fitness, więc my niestety stoimy. Nasi koledzy mają dniówki na poziomie 60-80 zł - skarży się Domrzał.
Na ręce dyrektora Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego taksówkarze złożyli petycję skierowaną do rządu z prośbą o pilną pomoc i zmiany w prawie. Przedstawiciele Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego zapewnili, że jak najszybciej prześlą petycję do kancelarii premiera.
Petycję z rąk Rafała Piszczka odebrał - w imieniu wojewody - Szymon Strzelichowski - dyrektor Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zapewnił, że zobowiązuje się w imieniu wojewody małopolskiego, Łukasz Kmity, że pismo zostanie jak najszybciej przesłane do kancelarii premiera.
Później protest przeniósł się na Aleje Trzech Wieszczów. Taksówkarze starali się nie blokować ruchu, poruszali się tylko jednym pasem jezdni. Jak mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji - dwugodzinny przejazd przebiegał spokojnie, choć nie obyło się bez interwencji funkcjonariuszy drogówki, którzy go zabezpieczali. - Policjanci miejscami udrażniali ruch, było też kilka interwencji. Kilku kierowców tamowało ruch, bądź nadużywało sygnałów dźwiękowych. Wystawiono 1 mandat i 3 pouczenia - powiedział Gleń.
Branża taksówkarska w Polsce liczy nawet 50 tysięcy przedsiębiorców prowadzących własną działalność.