ZAPIS ROZMOWY:
Marta Szostkiewicz: Miał Pan czas, żeby zobaczyć wczoraj skok Feliksa Baumgartnera?
Łuksza Gibała : Przyznam się, że nie.
Trzydzieści osiem kilometrów...
- Wynik jest imponujący. Wiemy też, że bardzo długo przygotowywał się do tego, to bardzo poważne przedsięwzięcie. Raz już ten skok został odwołany, wtedy miałem oglądać, a akurat wczoraj nie mogłem.
Skoczyłby Pan?
- Odpowiedź: Nie, ja absolutnie nie. Przyznam się szczerze, że mam lęk wysokości.
Może on też?
- Dla mnie nawet trzysta osiemdziesiąt metrów to już jest tak dużo, że bym się bał. Nigdy zresztą balonem nie leciałem, a skakanie ze spadochronu to już zupełnie nie dla mnie. Ale podziwiam go.
A podziwia pan również premiera Donalda Tuska i jego ministrów, którzy na ostro ruszyli do przodu i zapowiadają dla Małopolski rzeczy prawie tak niesamowite, jak ten skok z trzydziestu ośmiu kilometrów? Ma być szybka kolej do Warszawy (dwie godziny dziesięć minut, myślę, że to dobra wiadomość dla wszystkich posłów), dokończona S7, Może nawet olimpiada zimowa na Podhalu i w Krakowie.
- To trafne porównanie z Baumgartnerem, dlatego, że premier w piątek lekką ręką złożył obietnicę na trzysta miliardów złotych.
Ale Baumgartnerowi się udało, to może premierowi też się uda?
- Trzymamy kciuki za pana premiera, chociaż nie do końca to rozumiem. Wcześniej premier wielokrotnie domagał się od nas różnych wyrzeczeń – podnosił podatki, likwidował ulgi. Podobno nie ma piędzy i musimy oszczędzać, a nagle okazuje się, że te pieniądze jednak są. To jest dla mnie trochę sprzeczne, albo ich nie ma, a wtedy obietnice premiera są bez pokrycia, albo, jeśli są , to po co podnosić podatki.
Szczerze mówiąc podniesiono VAT o jeden procent...
- I zlikwidowano ulgi w PIT.
Ale nie było to bardzo dokuczliwe...
- To były oszczędności na kilkaset milionów złotych, a mimo to premierowi bardzo na nich zależało, ale zgoda. Natomiast jeżeli chodzi o Małopolskę: S7, wschodnia obwodnica Krakowa i wyjazd na Warszawę, to rzeczywiście coś bardzo potrzebnego. Mam nadzieję, że wreszcie uda się to zrealizować, ale pamiętajmy, że poprzedni minister, Cezary Grabarczyk, też to obiecywał, nawet dwukrotnie, ale nic z tych obietnic nie wyszło. Dlatego uważam, że my, jako małopolanie i krakowianie, powinniśmy bardzo mocno trzymać premiera i ministra Nowaka za słowo i cały czas wywierać presję, żeby ta obietnica została zrealizowana.
Posłowie z różnych opcji mówią, że będą trzymać kolejnych ministrów infrastruktury za słowo i wywierać presję, Zastanawiam się, jak się wywiera taką presję? Jak to wygląda w praktyce? Czy Pan chodzi do pana ministra Nowaka, poprzednio Grabarczyka, pisze?
- Jedno i drugie. Szczególnie męczące jest to pierwsze, ponieważ trzeba dopytywać się w kuluarach, co może być odbierane jako nachalne.
To może być zabawne, bo posłowie z innych regionów zapewne też przychodzą i mówią: "słuchaj, bo my tam mamy S8, a my S3...". Ciężko musi być takiemu ministrowi przejść korytarzem...
- Bardzo ciężko. Ale z drugiej strony są pewne obiektywne kryteria, które powinny być brane pod uwagę. Wschodnia obwodnica Krakowa jest tak obłożona ruchem, że powinna się znaleźć na liście podstawowej, na co zawsze zwracałem uwagę kolejnym ministrom. Drugi sposób, o którym pani wspomniała to wywieranie presji publicznej, czyli pisanie interpelacji, zabieranie głosu z trybuny. To jest ważny element ponieważ, kiedy takie tematy są podnoszone publicznie, to rząd czuje się jak pod pręgierzem.
Na razie te wszytkie metody są mało skuteczne...
- To prawda, całkowicie nieskuteczne, ale mimo wszytko myślę, że jeśli kiedyś (a mam nadzieję, że tak będzie) zostanie zbudowana obwodnica Krakowa, stanie się to również dzięki tej presji.
Przedwczoraj w Krakowie odbyło się spotkanie przedsiębiorców organizowane przez Ruch Palikota, spotkanie właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw, tak zwanych MiŚów (bardzo podoba mi się ta nazwa). Dyskutowano między innymi o tym, co premier Tusk powiedział w swoim expose o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego do jednego roku. Jak przedsiębiorcy na to patrzą?
- Dyskusja skupiła się raczej wokół tego, co my zaproponowaliśmy, a nasze myślenie idzie w trochę inną stronę, niż myślenie premiera. Staramy się ułatwiać działalność przedsiębiorcom, poprzez likwidację różnego rodzaju barier, usprawnienie działania administracji, skrócenie terminów. Proponujemy, na przykład, żeby minimalny kapitał założycielski w spółkach prawa handlowego wynosił jeden złoty, a nie tak jak teraz pięć, piędziesiąt czy sto tysięcy złotych. Proponujemy wprowadzenie zasady milczącej zgody, która polega na tym, że jeśli urząd nie wyda decyzji odmownej, to automatycznie, po upływie terminu, mamy decyzję pozytywną. Proponujemy również kary finansowe dla urzędników za błędy i za opieszałość oraz obniżkę składek na ZUS. To były główne tematy naszej rozmowy. Polska znajduje się dopiero na sześdziesiątym drugim miejscu w rankingu łatwości prowadzenia działalności gospodarczej "Doing biznes", moim zdaniem to jest coś, czym powinien zająć się premier, zamiast składać obietnice inwestycji na grube miliardy. Te obietnice często są sterowane centralnie, tak jest w przypadku inwestycji w energetykę i inne ciężkie sektory. Według mnie właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa mogą być kołem zamachowym polskiej gospodarki i dla nich trzeba zrobić więcej.
A czy państwo trochę nie idealizują tych małych i średnich przedsiębiorstw? Powiem coś, co może się Panu nie spodobać: przeczytałam dzisiaj w jednej z gazet tekst o sądach elektronicznych. Pomysł był świetny, miało być szybko i sprawnie i rzeczywiście jest. Tak szybko i tak sprawnie, że wielu nieuczciwych biznesmanów wykorzystuje to. Ponieważ opłata w sądach elektronicznych jest bardzo niska, składają setki tysięcy pozwów, na zasadzie "a może się uda" i to, co miało być proste, ładne i przyjemne staje się koszmarem dla wielu ludzi, którzy nagle dostają wyroki sądowe na kilkaset, czasami kilka tysięcy złotych, w ogóle nie wiedząc o tym, że odbyła się jakaś rozprawa. Wielu przedsiębiorców wykorzystuje te ułatwienia. Co będzie po wprowadzeniu domniemanej zgody i innych udogodnień?
- Jak pani redaktor słusznie zakładała, nie podoba mi się ten tok myślenia. Uważam, że nie możemy patrzeć na całą grupę, jaką jest prawie dwa miliony przedsiębiorców w Polsce, przez pryzmat tych, którzy zachowują się nieuczciwie, nadużywają pewnych uprawnień i ułatwień. To są przypadki, których być może jest kilka tysięcy, a to tylko mały ulamek tych drobnych przedsiębiorców. To właśnie właściciele małych i średnich przedsiębiorstw tworzą w Polsce ponad siedemdziesiąt procent miejsc pracy, dlatego naprawdę trzeba im bardzo pomagać, a z patologiami oczywiście walczyć, ale nie poprzez wprowadzanie restrykcyjnych zapisów, które zaszkodzą całej grupie i w ogóle przedsiębiorczości w Polsce.
Na zakończenie jeszcze jedna sprawa. W sobotę odbyło się spotkanie przedsiębiorców, ale również w weeknd odbył się w Krakowie marsz w obronie rodziny. Kilka tysięcy osób manifestowało swoje przywiązanie do wartości katolickich, rozumianych bardzo tradycyjnie, można nawet powiedzieć fundamentalistycznie. Z drugiej strony, również w Krakowie odbył się niedawno marsz ateistów, agnostyków, niedawno również pan szef, niczym Luter, przybijał swoje tezy na drzwiach krakowskiej kurii. Panie pośle, czy Kraków będzie jakimś specjalnym miejscem toczącej się na ulicach wojny religijnej?
- Mam nadzieję, że nie, nie chciałbym, żeby tutaj miała miejsce wojna kulturowa czy religijna.
Ale to państwo trochę ją prowokują, prawda? Wniesienie bardzo liberalnego projektu ustawy antyaborcyjnej do sejmu sprowokowało posłów Sprawiedliwej Polski, do wniesienia swojego projektu.
- Rozróżnijmy wojnę od debaty. Uważam, że w Polskim społeczeństwie powinna odbyć się żywa debata na tematy światopoglądowe, ale nie powinna się ona przekształcać w wojnę. Z tego punktu widznia marsze i manifestacje są czymś dobrym, pod warunkiem, że nie dochodzi tam do incydentów niszczenia mienia czy do bójek.
Myśli pan, że marsz czy wiec to jest dobre miejsce na debatowanie? Tam przeważnie każdy mówi swoje, a debata to coś innego.
- Na pewno podstawą debaty, o której mówię, powinna być wymiana myśli, taka, jaką prowadzimy na przykład teraz w studiu, czy za pośrednictwem mediów, Z drugiej strony uważam, że wolność demonstrowania, wolność wyrażania swoich poglądów i ta potrzeba, którą ludzie mają jest czymś bardzo ważnym. Nie powinno się to jednak przeradzać w agresję, dlatego my staramy się tę debatę animować, ale nie prowokujemy.
A przybijanie tez na drzwiach kurii to nie była prowokacja?
- To rzeczywiście można różnie oceniać, ja osobiście odwodziłem Janusza Palikota od tego kroku, uważałem że nie należy aż tak eksponować tego faktu, ponieważ jego wystąpienie z Kościoła jest sprawą prywatną i trzeba to uszanować. Być może rzeczywiście było to zbyt bardzo eksponowane, natomiast nie patrzyłbym na tę sytuację przez pryzmat pojedynczych wydarzeń. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę to, jakie poglądy głosimy, staramy się ostatnio głosić je w sposób coraz mniej radykalny. Tych happeningów jest coraz mniej i stają się coraz bardziej merytoryczne. Dowodem na to jest kongres sprzed dwóch dni, na którym nie było żadnego radykalizmu i w ogóle nie mówiliśmy o kwestiach światopoglądowych, a tylko o gospodarczych, czyli tych, które moim zdaniem są dużo ważniejsze.
Nowa twarz Ruchu Palikota, poseł Łukasz Gibała był gościem Radia Kraków. Dziękuje za rozmowę.
- Bardzo dziękuję.
- A
- A
- A
Poseł Ł. Gibała: Będę lobbował na rzecz Małopolski. Rozmowa
Krakowski poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała zapowiedział interpelacje i wystąpienia na forum sejmu a także nieformalne naciski na rzecz małopolskiego odcinka trasy S7.Wschodnia obwodnica Krakowa i wyjazd w stronę Warszawy są kluczowymi inwestycjami dla Krakowa i Małopolski - uważa gość Radia Kraków.
- My jako Małopolanie powinniśmy trzymać ministra Sławomira Nowaka za słowo, żeby obietnica zbudowania tej drogi została wreszcie zrealizowana. Wschodnia obwodnica jest tak obłożona ruchem, że powinna znaleźć się na podstawowej liście inwestycji. Zwracałem na to uwagę kolejnym ministrom - mówił poseł.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
10:31
Szopka betlejemska spod Tatr stanie przed Pałacem Prezydenckim
-
10:20
Trwa Chanuka, święto świateł. W Krakowie świece chanukowe zapalane są na ul.Szerokiej
-
10:14
Rozbita grupa narkotykowa. Siedem zatrzymań, pięć osób w areszcie
-
09:54
Władze Limanowej ostrzegają przed oszustami podszywającymi się pod kontrolerów kotłowni
-
09:16
Wątok w Tarnowie będzie lepiej monitorowany. Powstał specjalny system
-
09:00
Krakowscy radni zdecydowali. Będzie zakaz głośnych rozmów w komunikacji miejskiej
-
08:54
Ziarenko prawdy, morze manipulacji. Dlaczego uwierzyliśmy w fałszywą porodówkę?
-
08:32
Czy premie krakowskich urzędników wpływają na ceny biletów? "Łączenie tych wątków to polityczna demagogia"
-
08:15
Aleksander Miszalski: Podwyżka biletu okresowego to 19 zł. Ile kosztuje piwo w knajpie?
-
08:09
Strefa płatnego parkowania w Krakowie także w niedzielę. Jest decyzja radnych
-
08:02
W Starym Sączu powstanie biogazownia? Jest pomysł, jest też wielkie "ale"
-
07:41
Diecezja tarnowska ponownie najbardziej rozmodlona w całej Polsce
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze