- Jesteśmy zadowoleni z tych wyników. Nie przykładamy jednak do nich teraz największej wagi. Przykładamy ją do serwisu, który świadczymy. Musimy mieszkańcom pokazać jakość usług i sprzętu, który rozjechał się po ulicach Krakowa - dodaje Marcin Jeż.
System ma być w pełni sprawny w kwietniu przyszłego roku. Zwiększy się liczba samych rowerów, ale też stacji, które nie będą zlokalizowane tylko w centrum, ale niemal we wszystkich dzielnicach Krakowa.
Tymczasem krakowskie jednoślady zachwyciły gości z Pomorza. Kilkunastoosobowa delegacja z Trójmiasta testowała przez 2 dni miejski system wypożyczalni rowerów. Urzędnicy z Gdańska, Gdyni oraz Sopotu planują wprowadzenie podobnej oferty dla swoich mieszkańców, dlatego chcieli sprawdzić, jak to wygląda pod Wawelem. Sławina Lenart ze stowarzyszenia Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot, nie ukrywała, że największe wrażenie zrobiły na niej rowery, które są w dyspozycji krakowian.
- Trzeba dać plus za wysoką kierownicę. Nie ma przez to problemu z dopasowaniem do tego odzieży. Ja jechałam w długim płaszczu. To dobra oferta dla uzupełnienia komunikacji publicznej - podkreśla Lenart.

fot: G. Krzywak
Przypomnijmy, w zeszłym roku użytkownicy przez pierwsze 20 minut mogli korzystać z miejskiego roweru za darmo. I właśnie takich, darmowych wypożyczeń było w 2015 roku najwięcej.
(Grzegorz Krzywak/ko)